"Wiadomości" TVP znów w najwyższej formie. Obchody 1 maja w Polsce, a w tle "Psy" Pasikowskiego

W Warszawie odbył się pierwszomajowy wiec i przemarsz z okazji Święta Pracy. Były: OPZZ, SLD, Partia Razem czy działacze "Pracowniczej Demokracji". Organizacje lewicowe szły pod hasłem "Przywróćmy godną pracę".

Na miejscu był również reporter "Wiadomości", który zadawał pytania dotyczące udziału w marszu byłych funkcjoanriuszy SB oraz ich emerytur. Zagadywany był między innymi szef SLD, Włodzimierz Czarzasty.

1 maja to święto SB. Wiadomości wykorzystały "Psy" Pasikowskiego

- W wolnej Polsce godzi się maszerować ze wszystkimi, którzy mają prawa, czy nie są o nic oskarżeni - tłumaczył reporterowi TVP.

Jednak materiał z pochodu był tylko pretekstem do uderzenia w "funkcjonariuszy PRL-owskich służb mundurowych". Jak wyjaśniono, chodzi o emerytury i to, że maja je "stracić za 5 miesięcy, dzięki ustawie przygotowanej przez Prawo i Sprawiedliwość".

Wiadomości pokazały historię działań SB, pobicia, wymuszenia i zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszko.

Są "Psy" to musi być Franz Maurer, papieros i wódka

I nagle, po wypowiedzi historyka z Uniwersytetu Łódzkiego, pojawia się... Franz Maurer z "Psów". - Bezapelcyjnie, do samego końca. Mojego lub jej - mówi z papierosem w ustach bohater grany przez Bogusława Lindę.

Zresztą zobaczcie sami. Materiał zaczyna się około 7 minuty nagrania.

Kiedy reporter TVP mówi o niszczeniu akt, w tle lecą słynne sceny z paleniem dokumentów. - Dzisiaj puszczamy z dymem całą naszą p... ą przeszłość - mówi Tadeusz Stopczyk, którego grał Edward Linde-Lubaszenko.

W materiale przewijają się również kadry z piciem wódki. Jest scena z por. Olgierdem "Olo" Żwirskim (grany przez Marka Kondrata) i ppor. Waldemerem Morawcem, czyli "Nowym" ( w tej roli Cezary Pazura).

Tak Wiadomości TVP przedstawiły sprawę Misiewicza. Szczegół robi furorę w sieci

Niedawno w "Wiadomościach" TVP poruszono sprawę odwołania Bartłomieja Misiewicza z funkcji pełnomocnika ds. komunikacji państwowej spółki Polska Grupa Zbrojeniowa.

W tym kontekście przywołano fragment wywiadu, który Jarosław Kaczyński udzielił w marcu... Onetowi. To jednak nie był koniec ciekawych zbiegów okoliczności. Pisaliśmy o tym TUTAJ.