Wiadomo po co Rosji pseudoreferenda w Ukrainie. Powiedzieli wszystko w telewizji
Rosja dąży do przeprowadzenia na okupowanych w Ukrainie terenach pseudoreferendów, które miałyby być pretekstem do przyłączenia ich do Rosji. Do tego pomysłu w rosyjskiej telewizji odniosła się jedna z czołowych propagandystek Kremla. Olga Skabiejewa powiedziała, że po aneksji nowych ziem, atak na nie ze strony Ukrainy będzie postrzegany "jak atak na Rosję". Ma to odstraszyć Zachód przed dalszym wspieraniem Kijowa.
Z wcześniejszych zapowiedzi wynika, że pseudoreferenda na okupowanych przez Rosję terenach mogłyby się odbyć już w ten weekend. Kreml nie ma czasu do stracenia, bo ukraińska ofensywa postępuje w imponującym tempie. Z dania na dzień terenów kontrolowanych przez Rosję ubywa.
W środę w porannym orędziu mówił o tym sam Władimir Putin. Zapewnił, że "wspiera" ludzi dążących do przeprowadzenia referendów. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić bezpieczne warunki ich przeprowadzenia - zadeklarował.
Okazuje się, że pomysł z aneksją kolejnych terenów w Ukrainie ma na celu zahamowanie ukraińskiej ofensywy oraz wywarcie psychologicznego wpływu na państwa zachodnie.
Zobacz też: Putin dąży do aneksji. Musi się z tym liczyć
- Zachód zdaje sobie teraz sprawę, że atak na Ukrainę, na te ziemie, z użyciem broni zachodniej, w tym amerykańskiej lub jakiejkolwiek innej, będzie postrzegany jako atak na Rosję, z absolutnie wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami - groziła na antenie telewizji Rossija 1 Olga Skabiejewa.
Według ekspertów aneksja okupowanych terenó ma być też demonstracją determinacji Moskwy, przede wszystkim wobec rosyjskich odbiorców oraz prorosyjskich sił na terenach okupowanych.
Rosja ogłasza "referenda" na okupowanych terenach
Decyzję o zorganizowaniu w trybie pilnym referendów dotyczących włączenia tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej w skład Rosji podjęły parlamenty obu samozwańczych republik. Według agencji Interfax, wszyscy deputowani byli w tej kwestii jednomyślni.
Oprócz tego referenda mają odbyć się też na okupowanych terenach w Chersoniu i Zaporożu. Według zapowiedzi, referenda mają być przeprowadzone w dniach 23-27 września.
Dzień wcześniej Rady Ludowe obu samozwańczych republik zwróciły się do ich przywódców - Leonida Pasiecznika i Denisa Puszylina, aby natychmiast zorganizowali głosowania.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Źródło: NEXTA/Rossija 1