Robert Biedroń
Uzyskanie mandatu parlamentarnego nie wstrzymuje natomiast śledztw przeciwko nowo wybranym posłom lub senatorom, ani ich procesów karnych. Dotyczy to np. wybranego na posła Roberta Biedronia z Ruchu Palikota. Od końca maja w warszawskim sądzie jest akt oskarżenia Biedronia o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta w czasie demonstracji 11 listopada zeszłego roku, gdy nowo wybrany poseł miał być wśród osób blokujących legalny marsz narodowców rzucając w ich stronę kamieniami i racami.
Zatrzymywany przez policję Biedroń miał wtedy uderzyć funkcjonariusza w twarz i wyrywać mu pałkę. Po postawieniu zarzutu Biedroń uznał go za kuriozalny i oświadczył, że to on został przez policję pobity, o czym zawiadomił prokuraturę. To śledztwo zostało umorzone, zaś oskarżonemu Biedroniowi grozi do roku więzienia. Przepisy stanowią, że immunitet poselski nie jest przeszkodą w prowadzeniu procesu w tej sprawie, zaś jeśli Biedroń zostałby za ten czyn prawomocnie skazany - utraciłby mandat poselski, bo prawo zakazuje sprawowania go osobom skazanym za przestępstwo umyślne.