Wejherowo. O włos od tragedii, kierowca prawie wjechał pod pociąg
- Kierowca autobusu miejskiego z Wejherowa wjechał na przejazd kolejowy, gdy opuszczały się szlabany - donoszą lokalne. Na szczęście w ostatniej chwili zdążył ustawić pojazd równolegle do torów. Chwilę potem przejechało rozpędzone pendolino. Zgłoszenie dostaliśmy przez platformę dziejesie.wp.pl
Do zdarzenia doszło w czwartek chwilę po godzinie 12. Kierowca miejskiego autobusu wjechał na przejazd kolejowy przy ul. 12 Marca w Wejherowie (woj. pomorskie).
- Rogatki się nie zamknęły ani nie było świateł ostrzegawczych. Zwolniłem, upewniłem się, czy nie nadjeżdża pociąg. Wyjechałem zza krzewów i zobaczyłem, że pociąg jest na równi z autobusem. Nie było możliwości wyhamowania, mogłem tylko zjechać w rów - przyznał w rozmowie z portalem nadmorski24.pl Zbigniew Lezner, kierowca MZK.
- Dla mnie i dla pasażerów ta sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Czasami te rogatki zawodziły, ale nigdy nie tak, żeby pociąg był tak blisko – dodał kierowca.
Na miejsce wezwano straż pożarną oraz karetkę pogotowia. Na skutek nagłego hamowania jeden z pasażerów odniósł obrażenia.
Teraz okoliczności zdarzenia ma zbadać lokalna policja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Radio ZET, nadmorski24.pl