Węgry bazą rosyjskich szpiegów? Zaniepokojenie w NATO
Węgry Viktora Orbana stały się główną bazą działań rosyjskich służb specjalnych przeciwko NATO i Unii Europejskiej - takie przeświadczenie panuje wśród zachodnich dyplomatów, którzy traktują kraj jako zinfiltrowany przez rosyjskich szpiegów i nie ufają mu na tyle, że zaprzestali dzielenia się poufnymi informacjami.
- Wszyscy myślą, że Węgry są zinfiltrowane - powiedział oficjel NATO portalowi Politico. - Mówiono mi, żebym nie dzielił się żadnymi poufnymi informacjami z Węgrami, nawet jeśli mieli formalne prawo dostępu do tajemnic - dodał. Inny cytowany przez portal rozmówca, były dyplomata USA w ambasadzie w Budepeszcie potwierdza ten pogląd.
- Są wielkie obawy o to, że Rosja w gruncie rzeczy używa Węgry jako wysuniętą bazę operacji wywiadowczych - powiedział dyplomata, wyjaśniając, że kraj stanowi dla rosyjskich szpiegów dogodne miejsce dla swobodnego przechwytywania korespondencji elektronicznej, kultywacji źródeł osobowych, cyber-sabotażu oraz zawierania związków z grupami przestępczymi i ekstremistycznymi.
O infiltracji Węgier świadczyć ma m.in. wzrost liczby akredytowanych dyplomatów w rosyjskiej ambasadzie. Według niektórych szacunków, liczba rosyjskich szpiegów podwoiła się a nawet potroiła w ciągu ostatnich trzech lat i wynosi 300 osób. Inne szacunki są jeszcze bardziej pesymistyczne. Według polityka lewicy Attilla Ara-Kovacs, liczba agentów Moskwy w Rosji może wynosić nawet 800.
- Rosyjska ambasada ma do dyspozycji ponad 100 samochodów. Sprawdzanie czy śledzenie ich ruchów to dla węgierskich służb ogromne wyzwanie - mówi WP Ara-Kovacs. - powiedział WP jeden z liderów Koalicji Demokratycznej, centrolewicowej partii byłego premiera Ferenca Gyurcsanya.
Ale podatność na działania rosyjskich szpiegów nie wynika jedynie z niedostatków węgierskich służb. To także problem polityczny, bo odkąd premier Wiktor Orban zdecydował się na budowę bliższych związków z Rosją Putina, Budapeszt nie chce otwarcie podejmować wrogich działań, m.in. bojąc się rosyjskiego odwetu. Co więcej, Rosjanie starają się wpływać na Węgry poprzez kultywowanie korupcyjnych związków biznesowych z rządzącą elitą.
- Jeśli spojrzymy na ostatnie sześć miesięcy, widzimy oczywiste działania Rosjan, które nie mogłyby się zdarzyć w normalnym państwie NATO i UE - powiedział Ferenc Katrein, były szef węgierskiego kontrwywiadu.
Węgierska bierność na te poczynania martwi zachodnich sojuszników i powoduje głęboką nieufność. Na tyle głęboką, że sojusznicy bardzo niechętnie . Potwierdzają to także niektórzy Węgrzy. Według Gyozo Zakariasa, emerytowanego pułkownika węgierskiej armii, odkąd Orban doszedł do władzy, dwustronny przepływ informacji między sojuszniczymi armiami i Węgrami "prawie wyparował".