Węgiel po 1000 złotych. Kolejne obietnice Jarosława Kaczyńskiego
Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, od czerwca bieżącego roku odwiedza wyborców w ramach spotkań organizowanych w wielu polskich miastach. W niedzielę, 2 października spotkał się z działaczami i sympatykami partii rządzącej w Szczecinie. Podczas zorganizowanej konferencji z ust prezesa padły obietnice dotyczące dostępności i ceny węgla.
"Będą dopłaty, będzie cały mechanizm obniżenia ceny węgla. Celem jest 1999 zł za tonę, plus tysiąc złotych dopłaty, czyli węgiel po tysiąc złotych. Biorąc pod uwagę inflację, to będzie tak jak w zeszłym roku. To jest nasz cel i jestem przekonany, że będziemy potrafili go zrealizować" - to obietnica Jarosława Kaczyńskiego, złożona podczas niedzielnego spotkania z wyborcami w Szczecinie.
Węgiel za 1000 złotych. Odbiorcy obawiają się braków
Sytuacja na rynku paliwowym w Polsce jest trudna. Ze względu na cenę i niską dostępność węgla, rząd zniósł zakaz palenia miałem, zatwierdzony przed dwoma laty. Wprowadzono także szereg dodatków i dopłat w tym dodatek węglowy, dodatek energetyczny, czy tarczę solidarnościową. Mimo podjętych działań, w wielu składach brakuje opału, a jego cena w niektórych regionach osiąga nawet 3500 złotych za tonę.
Obawami związanymi z dostępnością węgla podzielili się z Jarosławem Kaczyńskim wyborcy PiS. Ten, uspokajał, że węgla nie zabraknie "z całą pewnością nie będzie tak, żeby ktoś nie mógł zakupić węgla, aby w ciągu całego sezonu znaleźć się w sytuacji, w której nie ma się czym ogrzać".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Węgiel za tysiąc złotych. Kaczyński wskazuje odpowiedzialnych za wysokie ceny węgla
Prezes Prawa i Sprawiedliwości wskazał także winnych wysokiej ceny węgla. Według polityka cenę tego paliwa spekulują składy "Oni po prostu chcą trzymać ten węgiel, aż ludzie będą zmuszeni kupować go nawet po 4 tys. Teraz chcemy dystrybuować węgiel przez samorządy".
Kaczyński poinformował, że powiaty i gminy dostały środki, którymi mogą swobodnie zarządzać "gdybym był na przykład wójtem gminy, gdzie są biedni ludzie, to część tych pieniędzy przeznaczyłbym na pomoc im, aby im dołożyć do zakupu węgla".
Węgiel za tysiąc. Znów błoto z Borneo?
Ogromny wzrost ceny węgla sprawił, że jego dystrybucją i importem zajęły się nie tylko prywatne spółki, ale również państwowe przedsiębiorstwa. W połowie września głośno zrobiło się o węglu z Azji, który "kleił się jak błoto". Jak później przekazał Wirtualnej Polsce przedstawiciel importera, feralny węgiel trafił do prywatnych odbiorców "przy cenie 970 złotych za tonę kolejka zainteresowanych ustawiła się błyskawicznie".
Jak podczas spotkania w Szczecinie wskazał prezes PiS, dystrybucją węgla powinny zająć się samorządy. Dzięki otrzymanym środkom mogłyby one wspomóc najbiedniejszych mieszkańców "zakontraktowany węgiel przed dystrybucją trzeba sortować. Nowoczesne piece z węglem energetycznym nie dadzą sobie rady, po prostu się zepsują, stąd jest ten wielki problem sortowania". Rozwiązaniem ma być także zakup węgla przez odbiorców "na raty", czyli stopniowo, co miałoby rozwiązać kwestię niskiej dostępności i wysokiej ceny węgla.