Pracowała lata w policji. Posłanka ostro o "interwencji z wysięgnika"
Do nietypowej interwencji doszło w dniu kolejnej miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie. Policjanci przeszukiwali budynek, a także na strażackim wysięgniku sprawdzali mieszkanie, które na ulicy Królewskiej wynajęła znana z politycznych manifestacji i happeningów Lotna Grupa Opozycji. Sprawę w programie "Newsroom" skomentowała Magdalena Sroka, obecnie prezeska Porozumienia, a wcześniej przez wiele lat policjantka. Podkreśliła, że tego typu działania uderzają w dobre imię polskiej policji. - Trudno mi to nawet komentować. Nie wiem, kto wpadł na taki pomysł, żeby tak prowadzić zabezpieczenie miesięcznicy. Sama kilka godzin spędziłam na takim wysięgniku, ale jako negocjator policyjny, rozmawiałam z młodym człowiekiem, który chciał popełnić samobójstwo. Wtedy udało się go uratować. Natomiast wykorzystywanie policji, straży pożarnej do takiego zabezpieczenia jest całkowicie niezrozumiałe. Nie wiem, co obserwowali, czy to była jakaś zasadzka. To wygląda śmiesznie, brzmi śmiesznie, ale ktoś na te pomysły wpada. I ktoś odpowiada za to, w jakiej formie prowadzone jest zabezpieczenie. To dzisiaj sprawia, że tak, a nie inaczej, oceniamy polską policję - mówiła Magdalena Sroka.