Odnaleźli pięć ciał. Nagle przerwali akcję

Ratownicy próbowali odnaleźć ciało ostatniego zaginionego górnika po katastrofie w kopalni Pniówek. Niestety, akcja musiała zostać przerwana. Jak podano w komunikacie, było zbyt niebezpiecznie.

Kopalnia Pniówek. "Nie udało się odnaleźć ostatniego górnika"
Kopalnia Pniówek. "Nie udało się odnaleźć ostatniego górnika"
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Grygiel
Sylwia Bagińska

W środę wieczorem rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasz Siemieniec przekazał, że ratownicy przerwali akcję poszukiwawczą, a ostatniego zaginionego górnika nie udało się odnaleźć.

Wcześniej ratownicy spenetrowali 185 metrów ściany N-6. Sytuacja była jednak zbyt niebezpieczna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wciąż nie odnaleziono jednego górnika. Akcja przerwana

- Ratownicy z każdym metrem postępu pracowali w coraz trudniejszych warunkach klimatycznych. Kierownik akcji, po konsultacji z poszerzonym zespołem sztabu akcji, podjął decyzję o przerwaniu akcji ratowniczej ze względu na bezpieczeństwo ratowników - poinformował Siemieniec.

Kierownictwo kopalni zdecydowało o powrocie do drugiego zaplanowanego rozwiązania w planie akcji, czyli zatamowania rejonu ściany i wykonania przecinki z pochylni N-9 bezpośrednio do ściany N-6 - w miejsce prawdopodobnego przebywania zaginionego górnika.

- Drążenie przecinki oraz przygotowanie do kolejnej akcji ratowniczej może potrwać około miesiąca - kontynuował rzecznik.

Odnaleźli kolejne ciała górników

Przypomnijmy, że w środę rano ratownikom udało się odnaleźć ciało szóstego z zaginionych w ubiegłorocznej katastrofie górników. W poniedziałek z kolei pięciu z siedmiu zaginionych.

Odnalezione zwłoki przetransportowano do zakładu medycyny sądowej. Rozpoczął się też proces identyfikacji. To członkowie zastępu ratowniczego, który po pierwszym wybuchu metanu szedł z pomocą poszkodowanym górnikom. Wówczas metan wybuchł po raz kolejny.

Tragedia w kopalni Pniówek

Aby dotrzeć do zaginionych, trzeba było wydrążyć nowy, niespełna 350-metrowy chodnik, równoległy do otamowanej ściany wydobywczej. Prace trwały kilka miesięcy. W sobotę ratownicy przebili się w rejon katastrofy i rozpoczęli jego penetrację, w poniedziałek nad ranem odnajdując ciała pięciu z siedmiu górników

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)