Wbił szpilę Ziobrze? Po słowach Trzaskowskiego sala wybuchła śmiechem
- Z Donaldem Tuskiem łączy mnie to, że nie należymy do ludzi strachliwych i na pewno sobie w majtki nie wsadzimy pistoletu - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski na spotkaniu w Białej Podlaskiej. Polityk PO prawdopodobnie zakpił w ten sposób ze Zbigniewa Ziobry, który niedawno zasłynął z noszenia broni.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej kontynuuje objazd po kraju. W poniedziałek spotkał się z mieszkańcami Białej Podlaskiej (woj. lubelskie). Towarzyszył mu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Gdy nadszedł czas zadawania pytań do polityków PO zwrócił się jeden z sympatyków opozycji.
- Ostatnio obchodziliśmy bardzo ponury jubileusz - tysięczna afera PiS. Tych afer, które znamy z mediów, doliczyliśmy się ponad tysiąca - wskazał Tusk. - Nawet gdyby jeszcze tysiąc razy próbowali dopaść mnie lub Rafała Trzaskowskiego, to my i tak nie zrezygnujemy. My i tak do tego boju staniemy razem - zapewniał lider PO.
Głos zabrał też Trzaskowski. - Kolejna rzecz, która łączy mnie i Donalda to jest to, że nie należymy do ludzi strachliwych i na pewno sobie w majtki nie wsadzimy pistoletu - stwierdził prezydent Warszawy, nawiązując w ten sposób prawdopodobnie do Zbigniewa Ziobry, który w marcu został przyłapany z bronią za paskiem od spodni.
Dlatego Ziobro nosi broń. Minister tłumaczy
W marcu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwiedził Kopalnię Węgla Brunatnego Bełchatów w Rogowcu (woj. łódzkie). Podczas konferencji prasowej złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych. Na udostępnionych w sieci nagraniach zauważono, że lider Solidarnej Polski miał przy sobie broń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informował "Super Express", "Zbigniew Ziobro ma pozwolenie na broń, przeszedł szkolenie strzeleckie i ma pełne prawo nosić przy sobie pistolet na co dzień". - Zgodnie z przepisami, nie mogłem jej pozostawić w samochodzie. Polecam strzelectwo, bardzo dobrze relaksuje, a ponadto sport ten uczy odpowiedzialności - wyjaśnił w rozmowie z dziennikiem.
"Powodem takich środków ostrożności jest fakt, że zarówno pod adresem ministra Zbigniewa Ziobry, jak i jego najbliższych, regularnie kierowane są groźby pozbawienia życia przez przestępców, którym swoim działaniem jako prokurator generalny zaszkodził w 'interesach'" - przekazano w artykule "SE".
- Od kilku lat dla sportu i rekreacji strzelam w weekendy na strzelnicy. Dlatego wracając po weekendzie do Warszawy, gdzie broń na co dzień przechowuję, miałem ją ze sobą. Na konferencji w Bełchatowie zatrzymałem się w drodze do stolicy. Zgodnie z przepisami, nie mogłem jej pozostawić w samochodzie - podkreślił Zbigniew Ziobro.