WAŻNE
TERAZ

Szef KOWR z PSL spotykał się z założycielem Dawtony tuż przed wybuchem afery CPK

Wawrzyk, Kik, Maliszewski - profesorowie Dobrej Zmiany. Jeden dosłużył się posady w MSZ, drugi tytułu, trzeci czeka

Główne media kontrolowane przez PiS mają nie tylko swoich dziennikarzy i publicystów, ale i swoich profesorów i doktorów, którzy tak objaśniają widzom świat, aby zawsze wyszło, że prezes Kaczyński miał rację. I prędzej czy później na tym zyskują.

Prof. Piotr Wawrzyk (po lewej) odbiera do ministra Jacka Czaputowicza (po prawej) nominację na stanowisko podsekretarza stanu w MSZ.
Źródło zdjęć: © MSZ | Gabriel Piętka
Kamil Sikora

30 lat po habilitacji, 9 lat po ostatniej publikacji naukowej (dane z bazy "Ludzie Nauki) politolog Kazimierz Kik został profesorem belwederskim, czyli otrzymał tytuł naukowy od prezydenta. Skoro naukowiec nie może się pochwalić w ostatnim czasie żadnymi znaczącymi sukcesami naukowymi, to skąd ten awans do ekstraklasy? Teoria nasuwa się sama.

Walka o Belweder

Ostatnie dwa lata były dla prof. Kika bardzo pracowite. Naukowiec intensywnie udzielał się w mediach, szczególnie tych opanowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Jeszcze półtora roku temu zaprzeczał by jego nagła zmiana poglądów to efekt starań o profesurę. W portalu wPolityce prof. Kik dołączył do tak cenionych komentatorów jak Marek Król czy Wojciech Reszczyński. Ten pierwszy to były członek PZPR i poseł Polskiej Unii Socjaldemokratycznej do Sejmu kontraktowego, drugi był gwiazdą PRL-owskiego "Teleexpressu".

Prof. Kik także ma za sobą karierę polityczną, chociaż mniej udaną. Podobnie jak Król był w PZPR i Polskiej Unii Socjaldemokratycznej, ale nie zasiadał w parlamencie. Startował do Senatu w 1997 i 2011 roku (z poparciem SLD)
, ale nie zyskał mandatu. Podobnie jak w 2009 roku, gdy próbował dostać się do Parlamentu Europejskiego z list lewicowego Porozumienia dla Przyszłości. Wydawałoby się, że taka aktywność dyskwalifikuje w roli naukowca-komentatora polityki, a tym bardziej w prawicowych mediach.

Zobacz także: Joanna Kluzik-Rostkowska o Antonim Macierewiczu. "Nie znam drugiego takiego przypadku"”

Jednak wystarczy dobrze sobie radzić z kamerą i mówić to, czego według zapraszających oczekują widzowie i ma się pewne miejsce w programach. Wystarczy wspomnieć o Magdalenie Ogórek czy Aleksandrze Jakubowskiej, które regularnie goszczą w prawicowych mediach, a pierwsza z nich dostała nawet kilka programów w TVP Info. Dlatego Kikowi bez problemu wybaczono nie tylko członkostwo w PZPR, SLD i regionalnym komitecie poparcia PO, ale też krytyczne wobec PiS wypowiedzi

"Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz dawno powinni siedzieć. Za sponiewieranie godności Rzeczypospolitej" - mówił jeszcze w 2012 r. dla TOK FM. W 2014 r. tak oceniał program PiS: "To program pod tytułem "PRL wróć". To, co proponuje w tym programie Jarosław Kaczyński, było symbolami PRL ".

Od tego czasu wiele się zmieniło, przede wszystkim to, że PiS z opozycji stało się władzą. Prof. Kik pokazał, że umie wpisać się w oczekiwania wyborców Dobrej Zmiany. "PiS ma szansę uzdrowić wiele rzeczy . Nie wiem, czy uda się to zrobić bez szoku społecznego. Być może niektóre rzeczy trzeba będzie zmieniać nawet siłą" - mówił w "Plus Minus" w listopadzie 2016 roku. "Fakty nie kłamią, z podsumowania efektów naszej transformacji wychodzi , że PO i jej poprzednicy to były rządy antynarodowe. Dopiero PiS ma jakąś sensowną ofertę" - dodawał.

Z UW do MSZ

Jeszcze większy awans zaliczył nowy wiceszef MSZ prof. UW Piotr Wawrzyk. Nie ma on na koncie politycznych epizodów - nie startował w wyborach, nie ma informacji o jego przynależności do partii politycznych, zajmował tylko urzędnicze stanowiska w administracji i przygotowywał analizy dla Sejmu. Przez lata był cenionym przez dziennikarzy ekspertem, przede wszystkim od spraw europejskich.

Choć przegląd jego wypowiedzi z poprzednich lat pokazuje, że zawsze ostrzej oceniał PO, to dopiero w ostatnich dwóch latach stał się dyżurnym ekspertem prawicowych mediów. "To w pewnym sensie rozdawnictwo pieniędzy, ale kryje się za tym szczytny cel - zwiększenie przyrostu naturalnego. Musiało być wprowadzone coś, co sprawi, że Polacy będą chcieli mieć więcej dzieci" - chwalił niedawno partię w "Super Expressie". We wrześniu 2017 r. przekonywał na antenie wPolsce.pl: "Gdyby w Polsce rządziła PO, to mielibyśmy kolejne kontyngenty napływających imigrantów". Miesiąc wcześniej mówił, że "Bruksela szuka kolejnych pretekstów do zaognienia sporu z rządem w Warszawie".

Ważny sygnał: koniec komentowania

Jeszcze latem, gdy Donald Trump był przyjacielem PiS i nie wspierał Izraela w sporze z polskim rządem, prof. Wawrzyk przekonywał: "Od czasów Reagana nie mieliśmy tak propolskiego prezydenta USA. "Polska wyrasta na najważniejszego amerykańskiego sojusznika w UE". Samej Unii też nie szczędził ostrych słów. A przede wszystkim jej liderom, tak nielubianym przez polskie władze. "Reakcje Junckera, Schulza i Tuska pokazują, że nie wyciągnęli żadnych wniosków z Brexitu".

Po dwóch latach niemal codziennych wizyt w TVP Info, "Wiadomościach" i innych częściach medialnego ekosystemu PiS prof. Wawrzyk nie doczekał się co prawda profesury belwederskiej (może wpływ na to mają dawne oskarżenia o plagiat). Ta, a także kontrowersyjne wypowiedzi w sieci nie zaszkodziły jednak prof. Wawrzykowi w karierze ministerialnej. Na kilka dni przed nominację naukowiec ogłosił, że przestaje komentować politykę. Podobnie - choć z dużo większym wyprzedzeniem - zrobił inny politolog z UW, który związał się z PiS dr Błażej Poboży. W 2015 r. wystartował do Sejmu, ale nie uzyskał mandatu, później został wiceburmistrzem Bemowa. Do komentowania polityki już nie wrócił.

Cały czas niedoceniony pozostaje dr hab. Norbert Maliszewski - nie politolog, tylko psycholog społeczny, ale za to regularnie komentujący politykę. "Poprzednie rządy mówiły, że pewnych rzeczy się nie da. PiS realizuje wszystkie obietnice" - mówił. O polityce europejskiej PiS mówił: "twarde stanowisko rządu znajdowało poparcie, nie tylko wśród wyborców PiS, ale także w innych elektoratach - nie polityka otwartych drzwi, ale takie racjonalne podejście". Podkreślanie "racjonalnego podejścia" u popierających PiS to zresztą znak rozpoznawczy naukowca UKSW.

Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje kadr i regularnie jesteśmy świadkami nieprawdopodobnych wręcz karier. Stąd możemy spodziewać się jeszcze wielu awansów z komentatorskich foteli wprost do rządu.

Wybrane dla Ciebie
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
USA zaatakują Wenezuelę? Wymowna odpowiedź Trumpa
USA zaatakują Wenezuelę? Wymowna odpowiedź Trumpa
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały