"Watykan mógł wiedzieć o kontaktach Paetza z SB"
Historyk IPN Jan Żaryn nie wyklucza, że Juliusz Paetz kontaktował się z wywiadem PRL za wiedzą Watykanu. Doktor Żaryn uznał, ża na podstawie przedstawionych dokumentów nie można stawiać zarzutów arcybiskupowi.
Według księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego arcybiskup Juliusz Paetz został zarejestrowany przez polski wywiad pod pseudonimem "Fermo" w 1978 roku. Od 1976 roku, będąc w Watykanie, ksiądz Julisz Paetz był blisko trzech kolejnych papieży - w tym Jana Pawła II. Formalnie duchowny był zapisany jako współpracownik wywiadu przez dwa lata - między 78 a 80 rokiem.
Blisko 90% przekazywanych przez Paetza informacji zostało uznane za wartościowe. Według notatki z 20 lipca 1983 roku w sprawie "Fermo", wydano w okresie od marca 1978 roku do kwietnia 1980 roku łącznie ponad 722 tys. lirów. Doktor Jan Żaryn podkreśla, że nie była to duża kwota.
Ksiądz Zalewski pisze też, że oficer prowadzący podejrzewał, że Julisz Paetz przekazuje informacje z inspiracji Watykanu. Historyk Jan Żaryn podejrzewa, że współpraca księdza Paetza z wywiadem mogła się wiązać z kolejnymi wizytami wysłannika Watykanu Luigi Pogii w Polsce, któremu Paetz pomagał.
Jan Żaryn dodaje, że nie można jednoznacznie ustalić jaki był zakres przekazywanych przez Paetza informacji i ich znaczenie. Większość akt dotyczących współpracy księdza Paetza z wywiadem zniszczono w grudniu 1980 roku. Doktor Żaryn podkreśla, że nie można dokładnie przeanalizować dziejów współpracy duchownego. Nie można też stawiać mu zarzutów o aktywną współpracę z komunistyczną bezpieką. Historyk zaznaczył ponadto, że dokumenty pokazują wcześniejsze nieudane próby werbunku duchownego przez służby PRL-u.