Watykan definitywnie usuwa arcybiskupa za pedofilię
Pozbawienie urzędu arcybiskupa, trwały zakaz pobytu na terenie archidiecezji Agana (wyspa Guam, USA) oraz stały zakaz używania insygniów związanych z urzędem biskupa. Taką decyzję podjęła watykańska Kongregacja Nauki Wiary wobec arcybiskupa Anthony'ego Sablana Apurona. Hierarcha wykorzystał seksualnie 12-latka.
Tym samym watykańska kongregacja podtrzymała wcześniejszy wyrok wobec naczelnika archidiecezji Agana. Trybunał pierwszej instacji uznał Apurona za winnego czynów pedofilskich wobec nieleteniego chłopca. Jak poinformowano w oświadczeniu "decyzja definitywnie zamyka sprawę i nie ma od niej odwołania".
Sprawy sprzed lat
Anthony Sablan pełnił posługę na wyspach Guam, które jest terytorium zamorskim Stanów Zjednoczonych. Teren jest zamieszkany głównie przez katolików. Arcybiskup miał być bardzo wpływową osobą w diecezji.
Jednak w 2016 roku duchowny został oskarżony o wykorzystanie seksualne 12-letniego chłopca. Po tym pojawiły się kolejne doniesienia o skandalicznym postępowaniu księdza. Byli ministranci oraz ich rodziny oskarżyli arcybiskupa o wykorzystywanie seksualne dzieci w latach 70., kiedy był proboszczem w wiosce Agat. Również bratanek Sablana wyjawił, że gdy jego wujek pełnił już kościelny urząd miał go zgwałcić w latach 90.
Watykan po doniesieniach postanowił wszcząć postępowanie wobec arcybiskupa. Papież Franciszek oddelegował też kardynała Raymond'a Leo Burke'a z diecezji Saint Louis, aby zbadał kwestię zarzutów. Sam Salaban przeszedł na urlop.
Trybunał watykański uznał Sablana za winnego dot. niektórych oskarżeń w sprawie wielokrotnych zarzutów wykorzystywania seksualnego nieletnich. Był to jednak wyrok pierwszej instacji, od której zgodnie z prawem można się odwołać. Sablan to zrobił, jednak czwartkowy werdykt Kongregacji Nauki Wiary podtrzymał poprzednią decyzję. Duchowny jest winny.
Próba walki z kościelną pedofilią
Papież Franciszek jako jeden z nielicznych kościelnych dostojników podejmuje próbę zwalczenia zjawiska pedofilii we wspólnocie. Stolica apostolska w lutym wezwała wszystkich reprezentantów światowych episkopatów na specjalny szczyt poświęcony sytuacji nieletnich w Kościele. "Przeżywamy kilka dni dialogu, słuchania i rozeznania. Oby to był czas nawrócenia" - pisał wtedy na Twitterze papież Franciszek.
Do stolicy piotrowej przyjechało wielu zagranicznych dziennikarzy, głównie z USA. Obserwatorzy te nagłe zainteresowanie porównywali nawet do wyboru nowego papieża. Biskupowi Rzymu podczas szczytu chodziło przede wszystkim o uporanie się z przypadkami seksualnego molestowania nieletnich przez księży i zakonników.
Polska odpowiedź
Polski Kościół również próbuje walczyć z pedofilią. W połowie marca Konferencja Episkopatu Polski opublikowała raport dot. nadużyć księży. Jak infomowano na konferencji w ciągu 30 lat prowadzenia statystyk, wpłynęły łącznie 382 zgłoszenia dotyczące molestowania nieletnich przez duchownych. Większość, bo ponad połowa, poszkodowanych stanowili chłopcy.
Wielu publicystów oraz internautów nie kryło swojego oburzenia, któremu upust dali w internecie. Zarzucali KEP-owi zbyt niskie oszacowanie liczby wykorzystanych nieletnich oraz braku empatii oraz przeprosin ze strony kościelnych dostojników. Raport komentował także ks. Kazimierz Sowa. Na facebooku napisał, że jest mu wstyd. "Wiedzieć po co przychodzą dziennikarze i zamiast tego zafundować im słabe i nudne kazanie dodatkowo nieudolnie rozpisane na głosy.... Powiedzieć dramat to mało" - pisał duchowny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: USA Today, RMF FM