Waszczykowski szczerze o chorobie: "Grozi mi dalszy bezwład kończyn"
Ma problem z wysławianiem się, z chodzeniem. Myślano, że jest pijany. Witold Waszczykowski szczerze opowiedział o swojej chorobie.
Niepokojące informacje na temat stanu zdrowia byłego Ministra Spraw Zagranicznych Witolda Waszczykowskiego pojawiły się we wrześniu. Problemy pojawiły się po wszczepieniu w nodze endoprotezy. Wiąże się to z niedowładem nóg a co za tym idzie z problemem z chodzeniem oraz z mówieniem.
O swojej chorobie były szef polskiej dyplomacji szeroko powiedział w wywiadzie udzielonym dla tygodnika "Sieci". Jak opisuje dorzeczy.pl, o swych dolegliwościach postanowił powiedzieć nie bez powodu. Jak wyjaśnił Waszczykowski, podczas gdy miał problem z wysłowieniem się czy powłóczeniem nogą, niektórzy sugerowali, że był pod wpływem alkoholu.
Waszczykowski cierpi na poważną chorobę
- Grozi mi dalszy bezwład kończyn i objawy na kształt parkinsona – poinformował.
I dodał, że nie zamierza poddać się chorobie i rezygnować z aktywności. Wręcz przeciwnie, "jeszcze więcej pisać i aktywniej zajmować się komentowaniem polityki zagranicznej".
- Jakaś siła pcha mnie, żeby pomimo kul, wózka wciąż pyskować, wciąż walczyć o Polskę, o prawdę – powiedział polityk.