Waszczykowski: sprawa reparacji - nie przy takim jazgocie opozycji
Bardzo trudno będzie podjąć rozmowę z Niemcami, mając taką opozycję w kraju - mówił w "Gościu Wiadomości" szef MSZ Witold Waszczykowski. - Problem jest do rozważenia, ale w zaciszu gabinetów, a nie przy takim jazgocie opozycji, jak dziś - mówił, pytany o możliwość podjęcia na nowo starań o odszkodowanie za zniszczenia po II wojnie światowej.
Minister powiedział, że sprawa dochodzenia reparacji "wychodzi już poza kompetencje MSZ". - To trudna sprawa - mówił Witold Waszczykowski. - Nie została uregulowana od zakończenia II wojny światowej, a to zbiegło się z rozpoczęciem innej wojny, zimnej. Przez wiele lat mieliśmy kraj niesuwerenny, który nie dopominał się o odszkodowania. Ani Polska nie była w 1953 roku państwem suwerennym, ani podzielone Niemcy - mówił.
- Również pierwszy traktat, który podpisaliśmy z Niemcami po 1990 roku nie podnosił tej kwestii - powiedział.
Jak przypominał szef MSZ, Polska była jednym z krajów, który najbardziej ucierpiał od obu okupantów. - Zaraz po 1945 roku Niemcy zostały włączone w krwiobieg gospodarczy i polityczny, wyszły ze zniszczeń obronną ręką przy wsparciu społeczności międzynarodowej - powiedział, argumentując potrzebę wystąpienia o odszkodowanie.
Jednak - jak powiedział - bardzo trudno będzie podjąć rozmowę z Niemcami. - Mamy bardzo wiele zaniedbań, są też pytania, czy będziemy mieli poparcie tu, w kraju. Problem jest do rozważenia, ale w zaciszu gabinetów, a nie przy takim jazgocie opozycji, jak dziś - powiedział.
- Kiedy prezydentem Warszawy był śp. Lech Kaczyński podjęto próbę sporządzenia bilansu strat, które poniosła Warszawa - przypomniał Waszczykowski. - Warto, żebyśmy mieli taki spis w rozmowach z Niemcami - mówił.