ŚwiatWashington Post: Trump ukrywał szczegóły rozmowy z Putinem. Nawet przed współpracownikami

Washington Post: Trump ukrywał szczegóły rozmowy z Putinem. Nawet przed współpracownikami

Donald Trump podejmował nadzwyczajne środki, by ukryć szczegóły swoich rozmów w cztery oczy z Władimirem Putinem. W efekcie po stronie amerykańskiej nie ma żadnych pisemnych dowodów dokumentujących rozmowy.

Washington Post: Trump ukrywał szczegóły rozmowy z Putinem. Nawet przed współpracownikami
Źródło zdjęć: © Forum
Oskar Górzyński

13.01.2019 | aktual.: 13.01.2019 09:22

O sprawie napisał w niedzielę Washington Post. Według cytowanych gazetę źródeł w administracji Trumpa, szczegółów rozmów amerykańskiego i rosyjskiego prezydenta nie znają nawet najwyżej postawieni oficjele administracji. Trump miał zobowiązywać tłumaczy obecnych podczas rozmów do milczenia. W niektórych przypadkach miał zabierać im nawet notatki. Dotyczy to m.in. rozmowy Trumpa i Putina w Hamburgu w lipcu 2017 roku podczas szczytu G20 oraz dwugodzinnego spotkania w cztery oczy w Helsinkach.

Wśród oficjeli, którym odmiówiono informacji o spotkaniu, była m.in. Fiona Hill, członkini Rady Bezpieczeństwa Narodowego i znana ekspertka od spraw rosyjskich. Hill starała się dowiedzieć czegoś więcej ponad to, co znalazło się w oficjalnym lakonicznym podsumowaniu rozmowy w Hamburgu przez ówczesnego sekretarza stanu Reksa Tillersona (Tillerson był obecny podczas oficjalnej rozmowy w Hamburgu, ale Trump i Putin wymienili też kilka zdań na osobności, gdzie obecny był tylko tłumacz Putina).

W efekcie zabiegów Trumpa, strona amerykańska nie dysponuje dokumentami - nawet poufnymi - opisującymi przebieg rozmów. To niecodzienna sytuacja. Jak tłumaczył gazecie Strobe Talbot, były doradca prezydenta Clintona, zwykle prezydenci chcą, by zachować zapiski rozmów, a doradcy byli obecni przy rozmowach. Wszystko dlatego, że brak pisemnych notatek ze spotkania stawia USA w słabszej pozycji. Pozwala bowiem na manipulacje drugiej strony dotyczące tego, co zostało uzgodnione na spotkaniu. Szczegółowe zapisy rozmów telefonicznych Billa Clintona i Borysa Jelcyna - a także notatki Talbota ze spotkań - zostały opublikowane przez prezydencką bibliotekę Clintona w ubiegłym roku.

- Zachowanie Trumpa jest nie tylko niezwykłe biorąc pod uwagę historyczne standardy. Jest oburzające - stwierdził Talbot.

W podobny sposób sprawę skomentował Toomas Hendrik Ilves, były prezydent i szef MSZ Estonii.

"W moich 15 latach jako minister spraw zagranicznych i prezydent, Rosjanie kłamali o tym, o czy mówiliśmy nawet wtedy, kiedy na spotkaniu byli doradcy i mieliśmy obszerne notatki" - napisał na Twitterze.

Trump odpowiedział na rewelacje "Washington Post" w telefonicznym wywiadzie dla telewizji Fox News. Zaprzeczył, by podejmował nadzwyczajne kroki, by ukrywać treść rozmów z Putinem. Stwierdził, że rozmawiał z nim m.in. o Izraelu i każdy mógł się dowiedzieć o czym rozmawiali.

Zobacz także
Komentarze (24)