Warto się zaszczepić? Andrusiewicz przedstawił dane. Są bezlitosne
Czwarta fala epidemii trwa. W czwartek odnotowano 27 356 nowych zakażeń. Czy to już szczyt tej fali, czy możemy się spodziewać kolejnych wzrostów zakażeń? - Jeżeli byśmy porównywali, co się dzieje tydzień do tygodnia, to raczej jesteśmy w tym momencie na szczycie. Podkreślam - raczej, bo epidemia lubi zaskakiwać - stwierdził gość programu "Newsroom" w WP, rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Widzimy tę fluktuację, przedwczoraj mieliśmy spadek, wczoraj mieliśmy delikatny wzrost, o niecałe 2,5 proc., dzisiaj mamy spadek o ok. 3 proc., ale patrzymy, co się dzieje w całym kraju. Lubelszczyzna to już są spadki rzędu 25 proc., Podlasie - 22 proc., Mazowsze - 7 proc. Na granicy spadków jest już Podkarpacie i województwo łódzkie. Około 5-6 województw to już jest spadek o 10 proc., a testów wykonujemy nadal w granicach ok. 110 tysięcy. Przy tej liczbie testów, jeśli obserwujemy spadki w województwach, to raczej świadczy o tym, że znajdujemy się na szczycie - dodał. - Jeśli chodzi o zgony, to zapewne ten szczyt jest lekko opóźniony. Widzimy cały czas w granicach 500 zgonów. Niestety, ten tragiczny bilans wiąże się w dużej mierze z osobami niezaszczepionymi - ocenił rzecznik resortu zdrowia. Andrusiewicz dodał, że z analizy sytuacji z ostatnich dni wynika, że 75 proc. zgonów to osoby niezaszczepione. Wśród zmarłych osób zaszczepionych 75 proc. stanowią osoby starsze, w wieku średnio ponad 77 lat, u których potwierdzono co najmniej dwa inne schorzenia. - Podajemy te statystyki po to, żeby każdy widział, że jesteśmy transparentni. Takie ugrupowania jak Konfederacja często zarzucają nam, że coś tam utajniamy. My nic nie utajniamy, każde dane są dostępne - dodał Wojciech Andrusiewicz.