"Warto być przyzwoitym", czyli Gliński powinien brać przykład z Giertycha
• Roman Giertych opublikował na Facebooku list otwarty do ministra Piotra Glińskiego
• Namawia w nim wicepremiera, żeby pożegnał się z PiS i uniknął "twarzowstrętu"
• Gliński w swoim wystąpieniu w TVP zrugał publiczną telewizję za nagonkę na osoby działające w organizacjach pozarządowych
28.11.2016 | aktual.: 28.11.2016 18:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prof. Piotr Gliński zaskoczył widzów TVP, kiedy nazwał stację domem wariatów i oskarżył o krucjatę przeciwko organizacjom pozarządowym. Komentatorzy dopatrywali się znamion rozłamu wewnątrz PiS, niektórzy doszukiwali nawet inicjatywy Jarosława Gowina, który próbuje oderwać od partii rządzącej część działaczy. W związku z zachowaniem wicepremiera list otwarty opublikował Roman Giertych.
Były minister edukacji w rządzie PiS odwołał się do przyzwoitości Glińskiego i jednocześnie zaproponował, żeby profesor poszedł jego śladem. Ocenił, że decyzja o odejściu ze stanowiska jest trudna, ale może zapobiec "twarzowstrętowi". Jak podkreślił Giertych "droga Jarosława Kaczyńskiego, to droga do państwa totalitarnego".
Giertych przypomina przy okazji swoje własne rozterki, kiedy był jeszcze liderem Ligi Polskich Rodzin, koalicjanta PiS sprzed dekady. "Warto być przyzwoitym" - podsumowuje swój list. Otwartym pozostaje pytanie, czy minister z takiej rady skorzysta. I jakie motywacje towarzyszyły jego wystąpieniu w TVP.