Warszawscy pasażerowie ugotowani. ZTM zapowiada kontrole
Popołudniowe godziny szczytu w Warszawie. Autobus pełen pasażerów. Temperatura na dworze 26. stopni Celsjusza, temperatura w pojeździe kilka stopni wyższa. Po czole co drugiego pasażera spływa pot. Ludzie spoglądają na siebie z wyrazami współczucia. Klimatyzacja w autobusie jest wyłączona, a wszystkie okna pozamykane. Nagle jeden z pasażerów zwraca się do drugiego. - Otwórz pan okno, bo się udusimy - na co w odpowiedzi słyszy. - Nie, bo będzie mi wiało - na twarzach stojących obok osób pojawia się złość, dochodzi do ostrej wymiany zdań.
03.06.2015 | aktual.: 04.06.2015 09:18
Powyższa historia mogłaby się nie wydarzyć, gdyby w pojeździe działała klimatyzacja. Niestety, nie wszyscy kierowcy pamiętają o tym, aby ją uruchomić. - W takich przypadkach prosimy pasażerów o interwencje i zwrócenie uwagi. Klimatyzacja z pewnością zostanie włączona - mówi Wirtualnej Polsce Adam Stawicki, rzecznik prasowy Miejskich Zakładów Autobusowych. I dodaje, że czasem zdarza się też tak, że urządzenie ulega uszkodzeniu. - Jeśli do awarii dochodzi na mieście nasz autobus nie zjeżdża z tego powodu do bazy. Straty z tym związane, w tym straty dla pasażerów w postaci luk w rozkładzie jazdy są zbyt duże - tłumaczy Stawicki.
Co ciekawe, decyzja o włączeniu klimatyzacji nie należy do kompetencji kierowcy. Osoba prowadząca pojazd jest jedynie wykonawcą odgórnych zaleceń. - Decyzję podejmujemy o godzinie drugiej w nocy na podstawie prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Włączamy w naszych pojazdach klimatyzację, jeśli przewidywana temperatura jest równa lub wyższa niż 22. stopnie Celsjusza - tłumaczy rzecznik prasowy MZA. Wspomniane informacje są jeszcze aktualizowane o godzinie 9.00 i 13.00. - Na podstawie zebranych prognoz ustalany jest stopień chłodzenia. To odbywa się automatycznie. Kierowca nie może robić tego samodzielnie - mówi Stawicki.
MZA przypomina pasażerom, że jeśli w autobusie włączona jest klimatyzacja to nie należy otwierać okien. Niestety, nie wszyscy podróżni o tym pamiętają, a duża część osób, zwłaszcza starszych nie zdaje sobie z tego sprawy. - To był upalny dzień. Jechałem do pracy autobusem linii 182. W pojeździe uruchomiona była klimatyzacja, ale z dwóch okien wpadało do środka ciepłe powietrze. Próbowałem zamknąć jedno z nich i wtedy wywiązała się awantura - wspomina Paweł z Gocławia, który został słownie zaatakowany przez mężczyznę stojącego obok okna. - Pan powiedział, że jest mu gorąco. Moje argumenty o tym, że z powodu jego samolubstwa cierpi reszta pasażerów na nic się zdały. - wspomina Paweł, który okno zamknął dopiero wtedy, gdy mężczyzna opuścił pojazd.
Na niedziałającą klimatyzację stołeczni pasażerowie mogą poskarżyć się Zarządowi Transportu Miejskiego. Takie sygnały należy zgłaszać za pośrednictwem strony internetowej ztm.waw.pl przy użyciu zakładki kontakt lub poprzez facebook.com/ztm.warszawa. Skarga powinna zawierać datę, godzinę, numer linii oraz numer boczny pojazdu.
Podobnie jak w poprzednich latach, tak i w tym roku pojazdy stołecznej komunikacji miejskiej zostaną wzięte pod lupę przez kontrolerów ZTM. - Czekamy na dłuższy okres kiedy tak naprawdę będziemy mogli sprawdzić wydajność działania klimatyzacji. Mam tu na myśli kilka ciepłych dni - mówi Wirtualnej Polsce Magdalena Potocka z biura prasowego Zarządu Transportu Miejskiego. Jak wygląda taka kontrola?
- Nasi pracownicy mają specjalny termometr elektroniczny przy pomocy, którego mierzą temperaturę w pojazdach przy wydmuchu powietrza - tłumaczy Potocka. Podczas kontroli sprawdzane jest również, czy systemy chłodzenia posiadają aktualne certyfikaty i czy są one należycie serwisowane.
Przeprowadzona w lipcu ubiegłego roku kontrola wykazała, że na 1900 sprawdzonych pojazdów aż w 187 przypadkach klimatyzacja była niesprawna. W przypadku MZA uchybienia dotyczyły 21 autobusów. Przewoźnicy zapłacili za to wysokie kary - w sumie aż 109 tysięcy złotych.