Zuchwała kradzież z włamaniem w Wilanowie. "Straciliśmy poczucie bezpieczeństwa"
W ciągu godziny złodzieje splądrowali mieszkanie i wynieśli z niego najcenniejsze przedmioty. Młode małżeństwo, które sprowadziło się tam zaledwie trzy miesiące temu, jest załamane. Stracili dorobek swojego życia i rodzinne, cenne pamiątki.
12.04.2019 | aktual.: 15.04.2019 08:58
Paulina i Damian mieszkają w Wilanowie od grudnia. Nie w najdroższej części dzielnicy, lecz na Wysokim Wilanowie, gdzie dominują bloki. Po miesiącu od wprowadzenia się mieli włamanie do piwnicy.
Jednak nie spodziewali się tego, co zaszło w środę 3 kwietnia, między godziną 10.00 a 11.00.
- W dniu kradzieży wyszłam do pracy o 7.30. Mąż został w domu z moja ciocią. O godzinie 10.10 razem wyszli z domu. Około 11.30 mąż wrócił i zobaczył przymknięte drzwi - opowiada Paulina.
Drzwi zostały wyłamane. W ciągu godziny ich mieszkanie zostało doszczętnie splądrowane i okradzione z wartościowych rzeczy. Złodzieje zabrali wszystko to, co było najcenniejsze - biżuterię i elektronikę.
W porozumieniu z rodziną publikujemy zdjęcia ukradzionych rzeczy. Może ktoś je zobaczy i pomoże złapać złodziei?
Łupem złodziei padła głównie biżuteria: złoty pierścionek z koralem, prezent dla Pauliny od rodziców Damiana, pierścionek z Gruzji z białego złota, kolczyki złote z rubinami (podobne do tych na zdjęciu), złoty medalik dwustronny (prezent od babci), pierścionek zaręczynowy - białe złoto z cyrkoniami.
Oprócz tego złodzieje ukradli męski zegarek marki Fossil, laptop Lenovo i rzutnik Optima. Rodzina straty szacuje na ok. 10 tys. zł.
"Weszli na rympał"
W tym czasie w bloku było kilka osób, bo wśród mieszkańców są starsze osoby, które od dawna są emeryturze. Nikt nic nie słyszał. Jak to możliwe?
- Złodzieje weszli na tzw. "rympał", czyli wyważyli drzwi, które nie były dobrze zabezpieczone - powiedział Wirtualnej Polsce asp. szt. Robert Koniuszy, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II. - Trwają czynności policyjne, typujemy potencjalnych sprawców. Dochodzenia utrudnia fakt, że na osiedlu ani w bloku nie ma monitoringu - dodaje policjant.
- Straciliśmy poczucie bezpieczeństwa. Niedawno się wprowadziliśmy, to było długo wyczekiwane mieszkanie. W sierpniu wzięliśmy ślub. Jeszcze dzień wcześniej mówiłam do męża, że tak się cieszę naszym nowym mieszkaniem, jest piękne i wymarzone. Czułam się bezpiecznie Nigdy niczego nie chowałam - opowiada Paulina.
- Dziś boję się zostawić cokolwiek na stole. Schowałam aparat i tablet przed wyjściem do pracy. Bałam się wrócić do domu. Staliśmy się nieufni i podejrzliwi wobec nieznanych ludzi. Ciągle nam się wydaje, że widzimy kogoś podejrzanego. Czujemy się obserwowani. Wiem, że musi minąć trochę czasu, zanim wrócimy do równowagi - dodaje.
Paulina napisała dla sąsiadów ulotkę, którą przykleiła na drzwiach do klatki. Zachęca w niej do zwracania uwagi na nieznane osoby, kręcące się po klatce i podaje numer telefonu do dzielnicowego.
Osoby, które widziały przedstawione na zdjęciach przedmioty lub mają informacje o kradzieży, proszone są o kontakt z Komisariatem Policji Warszawa Wilanów, tel. (22) 603 25 03 albo numerem 112.
Jak uniknąć kradzieży?
Podstawą są solidne drzwi antywłamaniowe, których nie da się w prosty sposób wyważyć, i solidne zamki. - Warto też wystąpić do administracji o zainstalowanie monitoringu, przynajmniej na klatce schodowej - radzi policjant Robert Koniuszy. - To odstrasza złodziei - dodaje.
Radzi też, aby zwracać uwagę na niedomykające się drzwi do budynku. Każdą taką usterkę techniczną trzeba natychmiast zgłaszać do administracji budynku.
- Dobrze jest uczulić sąsiadów na obce osoby kręcące się po klatce. Niech zapytają, do kogo przyszli, kim są - podpowiada policjant.
Czytaj także: Trzymiesięczny chłopiec miał kilkanaście złamań
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl