Zróbmy z Rozdroża plac!
Ciekawa inicjatywa warszawskich środowisk
Plac to przestrzeń, którą z zasady powinna cechować otwartość i dostępność. Jednak definicja definicją, a rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Plac Na Rozdrożu to jedno z najbardziej niedostępnych miejsc w Warszawie. - czytamy na stronach akcji "Zróbmy z Rozdroża plac" Choć od lat różne grupy - osoby niepełnosprawne, starsze, rodzice z wózkami dziecięcymi czy rowerzyści - zabiegają o zmianę tej sytuacji, kolejny remont (nazywany “pracami utrzymaniowymi”) nie przewiduje zainstalowania wind czy podnośników w przejściu podziemnym w kierunku Ministerstwa Sprawiedliwości. ZDM nie przewiduje także pozostawienia na stałe naziemnego przejścia tymczasowego, o co domagały się już w liście do Pani Prezydent organizacje takie jak Zielone Mazowsze czy Towarzystwo Przyjaciół Szalonego Wózkowicza. Jako alternatywę rzecznik ZDM proponuje objazd mający…ponad 700 metrów. ZOBACZCIE .
Spotykamy się 20 kwietnia o godz. 12:00 na placu Na Rozdrożu (przy tymczasowym przejściu naziemnym) aby wyrazić naszą dezaprobatę co do niepoważnego traktowania kilku grup społecznych. Przestrzeń miejska, w której użytkownicy nie będą się czuli dyskryminowani, traktujemy w kategoriach sprawiedliwości społecznej. Mamy prawo do swobodnego korzystania z przestrzeni publicznej i nie pozwolimy, aby dostępność architektoniczna miasta wyznaczała zasięg naszej aktywności społecznej.
Przyjdźcie i podpiszcie petycję o dostosowanie placu Na Rozdrożu do europejskich standardów, pozostawienie wygodnego i bezpiecznego przejścia naziemnego oraz przystosowanie go do potrzeb osób na wózkach i z wózkami poprzez obniżenie krawężników, a także ustanowienie stałej sygnalizacji świetlnej. Zaprezentujemy Wam również plan kompleksowego zagospodarowania tej przestrzeni przygotowany przez SISKOM, który jeszcze w tym tygodniu zostanie przesłany do Ratusza.
Organizatorzy liczą na obecność Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz Waltz oraz przedstawicieli ZDM. Być może zechcą nam pokazać, jak sprawnie i szybko przejechać na wózku inwalidzkim 700 metrów, aby dostać się na drugą stronę ulicy.
