Zrobili zadymę podczas programu TVP. W tłumie rzecznik dzielnicy przebrany za lokatora
Ostatni odcinek programu "To Jest Temat" TVP Info o pokrzywdzonych lokatorach przy ul. Skaryszewskiej 11 w Warszawie wymknął się spod kontroli. Na plan wtargnęła grupka ludzi, która zakłócała program. Wśród nich był rzecznik Pragi Południe Jerzy Gierszewski.
TVP Info po każdym posiedzeniu komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji realizuje program "To Jest Temat", w którym prowadzący rozmawia z lokatorami pokrzywdzonymi wskutek reprywatyzacji. Tematem ostatniego odcinka była czteropiętrowa kamienica przy Skaryszewskiej 11.
Mieszkańcom budynku od 2016 roku drastycznie podniesiono czynsz. Większość lokatorów wyprowadziła się z budynku, części z nich miasto zapewniło lokale zastępcze. Ci, którzy zostali, postanowili zabrać głos w programie "To Jest Temat". Na nagranie przyszli również miejscy aktywiści, działacze ruchów lokatorskich, burmistrz i wiceburmistrz dzielnicy Praga-Południe.
Przebieranki
W pewnym momencie w trakcie trwania programu do pokrzywdzonych dołączyła grupka trzymająca tabliczki z napisami "Gdzie jest ustawa reprywatyzacyjna". Zrobiło się zamieszanie, słychać krzyki, w tle ktoś mówi: "bzdury pani opowiada".
Wśród skandującego tłumu mieszkańcy dojrzeli rzecznika prasowego dzielnicy Jerzego Gierszewskiego. - Przebrał się za lokatora. Miał czapkę bejsbolówkę i krzyczał do lokatorów, że gadają bzdury. Razem z nim przyszła grupa osób. Namawiał ich, żeby nas zagłuszali. Mieli ze sobą syrenę do robienia hałasu. Jak prowadzący program próbował do niego podejść, to się chował - mówi Jakub Żaczek z Komitetu Obrony Praw Lokatorów, który uczestniczył w nagraniu.
Żaczek wyjaśnia, że "nieproszeni goście" chcieli zepsuć program. - Chcieli pokazać, że mieszkańcy dzielnicy nie popierają lokatorów ze Skaryszewskiej 11, którzy ucierpieli z powodu reprywatyzacji i w ten sposób ich skompromitować. Wszyscy wiedzą, że dzielnica biernie zachowywała się podczas zwrotu tej nieruchomości - wyjaśnia Żaczek. - Nie widziałem ich na żadnej innej demonstracji dotyczącej spraw lokatorskich, a jestem na każdej. Próbowałem ich spytać, ale nie byli w stanie opowiedzieć dlaczego protestują.
Zdaniem aktywisty za prowokację odpowiadają władze dzielnicy. - W pewnym momencie do grupki, która nas zagłuszała podszedł burmistrz Tomasz Kucharski i przybił z nimi piątki. Odniosłem wrażenie jakby to on zaaranżował całe zamieszanie - komentuje Żaczek.
Mam prawo
Rzecznik dzielnicy Jerzy Gierszewski w rozmowie z naszą reporterką potwierdził, że był na wtorkowym nagraniu programu "To Jest Temat”. Zaprzecza, żeby był za kogoś przebrany. - Jestem rzecznikiem prasowym tej dzielnicy i mam prawo być, gdzie chcę. Szczególnie w miejscach, gdzie się kręci jakikolwiek program.
Nie odpowiedział, czy był w tłumie, który zakłócał program i czy sam skandował hasła. - Proszę o przesłanie pytań w mailu - uciął.