Do ursynowskiego komisariatu zgłosił się właściciel toyoty, który powiadomił policjantów o jej uszkodzeniu. Jak opowiedział policjantom , sprawca zniszczeń kopał w drzwi i lusterko. Straty jakie w związku z tym poniósł właściciel auta to kwota rzędu 2 tysiące złotych. Napastnik groził mu również śmiercią.
Przeczytajcie też: Siekierą „zaatakował” przystanek autobusowy
Szybko okazało się, że sprawcą całego zdarzenia jest były chłopak dziewczyny, która obecnie spotyka się z właścicielem toyoty. Po zatrzymaniu 27-latek tłumaczył funkcjonariuszom, że rzeczywiście zaczepił mężczyznę kiedy spotkał go w sklepie, a potem rzucił jakimś przedmiotem w jego samochód oraz uderzał w niego pięścią, ale wynikało to z tego, że był pod wpływem alkoholu .
Policjanci przedstawili mu już zarzuty za uszkodzenie samochodu oraz kierowanie gróźb karalnych. Może mu grozić kara do 5 lat więzienia.
Przeczytajcie też: Odzyskano skradzione wydanie dzieł Adama Mickiewicza z 1851 r.