Zmarł dyplomata oskarżony o posiadanie pornografii z udziałem dzieci. Proces zakończony
Sąd rejonowy umorzył postępowanie z powodu śmierci Jarosławowa G. W maju ubiegłego roku przedstawiono mu zarzut rozpowszechniania filmów pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt oraz znęcania się nad żoną. 21 maja odbyła się pierwsza rozprawa.
W dzielnicy Ursus w mieszkaniu byłego dyplomaty Jarosława G. stołeczna policja znalazła nagrania pornograficzne z brutalnymi aktami okaleczania podczas sadystycznych praktyk seksualnych, a także filmy z wykorzystywaniem dzieci i zwierząt.
Jarosław G., który rezydował na placówkach w Europie i Ameryce Południowej, miał również zmuszać swoją żonę do poddania się innym czynnościom seksualnw w zamian za alkohol. Mężczyzna wykorzystał jej "stan psychofizyczny" - kobieta miała problemy psychiczne i była uzależniona od alkoholu. Ponadto Jarosława G. oskarżono o nielegalne posiadanie broni i amunicji, które miał przywieźć z krajów, w których pracował jako dyplomata.
Przeczytaj też: Dyplomata oskarżony o posiadanie sadystycznych nagrań. Proces jeszcze się nie zaczął
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Obrońcy dyplomaty chcieli, aby prokuratura ustaliła, w jakim czasie "wszedł w posiadanie plików". Sąd odrzucał ten wniosek. W związku z tym proces zaplanowany był dopiero rok po oskarżeniach prokuratury. W nieoficjalnej rozmowie "Gazety Wyborczej" z sędzią Marzenną Ahvazi-Karwowską z Sądu Rejonowego dla Warszawy sędzia zaznaczała, że taka inforrmacja jest niemożliwa do ustalenia i bez znaczenia dla sprawy.
21 maja bieżącego roku odbyła się pierwsza rozprawa. Jak podała "Gazeta Wyborcza" warszawski sąd rejonowy 28 czerwca umorzył postępowanie z powodu śmierci oskarżonego. - Wyrok jest prawomocny z dniem 6 lipca 2018 r. - poinformował sąd.
Mężczyzna przyznał się jedynie do zarzutu dot. nielegalnego posiadania broni i amunicji. Nie przyznał się natomiast do rozpowszechniania materiałów z nielegalną pornografią. Zaprzeczył również zarzutowi wykorzystywania żony. Twierdził, że kobieta zgadzała się na udział w filmach. Dodał też, że pliki z pornografią gromadzone były przez jego żonę. Jarosławowi G. groziło do 12 lat więzienia.
Zobacz także: Spektakularna historia upadku. Z globalnej marki stali się firmą z zaledwie jednym sklepem w Stanach Zjednoczonych
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl