Jak wyjaśnił dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT Jan Kreczmar, nie było to lądowanie awaryjne, wszystko odbyło się bezpiecznie. Teraz maszyna zostanie gruntownie sprawdzona przez techników.
Pasażerowie udający się do Nowego Jorku polecą tym samym samolotem lub na Okęcie podstawiona zostanie inna maszyna.
Samolot znajdował się już nad Morzem Bałtyckim, około 450 kilometrów od Okęcia. Usterka, chociaż niezbyt poważna, mogła być niebezpieczna w ciągu tak długiego lotu.
Źródło artykułu: WP Wiadomości