Zatrzymano sprawcę fałszywego alarmu bombowego w Modlinie
To ten sam mężczyzna, który dzwonił wcześniej, informując o ładunku wybuchowym na Okęciu i w Modlinie.
Mężczyzna, który w czwartek zgłosił fałszywy alarm bombowy w porcie lotniczym w Modlinie, jest w rękach policji. To ten sam człowiek, który dzwonił wcześniej, informując o ładunku wybuchowym na lotniskach w Modlinie i w Warszawie, za co usłyszał zarzuty - poinformowało tvp.info Władze portu lotniczego w Modlinie domagają się surowej kary dla "żartownisia" oraz zwrotu kosztów związanych z czwartkową ewakuacją terminalu i parkingu.
Sprawcę zatrzymała policja w Kielcach. Zostanie on przewieziony do prokuratury w Nowym Dworze Mazowieckim, która zajmuje się sprawą wywołania fałszywego alarmu na lotnisku w Modlinie.
– To ten sam mężczyzna, który 6 kwietnia dostał zarzuty za fałszywe alarmy bombowe na lotnisku Modlin i na warszawskim lotnisku Chopina – poinformował tvp info mł. asp. Szymon Koźniewski z policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
Kara i zwrot kosztów
W czwartek przed godziną 19. ewakuowano około 250 osób znajdujących się na terenie lotniska w Modlinie. - Otrzymaliśmy informacje o zagrożeniu bezpieczeństwa pasażerów, trwa ewakuacja całego terminala oraz parkingu. Służby prowadzą czynności sprawdzające - informował na Facebooku port lotniczy w Modlinie. Jeden samolot z Beauvais przekierowany został na lotnisko Chopina w Warszawie, a czternaście odlatujących wystartowało z co najmniej 2-godzinnym opóźnieniem.
W ostatnich trzech miesiącach to już trzeci fałszywy alarm na lotnisku w Modlinie, przez który praca lotniska została sparaliżowana na kilka godzin. W związku z tym władze lotniska domagają się, żeby sprawca został pociągnięty do odpowiedzialności - podaje tvp info.
– Bezpieczeństwo podróżnych jest najważniejsze, dlatego każdą informację o zagrożeniu traktujemy z największą powagą – mówi tvp info Piotr Okienczyc, prezes lotniska. Na pewno będziemy domagać się nie tylko zwrotu poniesionych kosztów, ale przede wszystkim surowego ukarania autorów fałszywych informacji, które wywołały alarmy. Zrobimy wszystko, aby wykorzenić tego typu „żarty” w przyszłości – dodaje.