Wzruszający gest rowerzystów po wypadku na Gocławiu. Powstał "duch roweru"
Śmierć znikąd, bez powodu, bez sensu. Idzie człowiek chodnikiem, jedzie ścieżką rowerową, czeka na zielone… I BUM! - napisała na Facebooku jedna z członkiń Warszawskiej Masy Krytycznej.
W środę doszło do tragicznego wypadku na skrzyżowaniu ul. Fieldorfa z Meissnera na warszawskim Gocławiu. Kierowca forda zderzył się z toyotą, po czym stracił kontrolę nad pojazdem. Wjechał na przejście dla pieszych, potrącając rowerzystów: jedna osoba zginęła na miejscu, do szpitala trafiło półtoraroczne dziecko i 60-letni mężczyzna. Na miejscu zdarzenia powstała instalacja mająca upamiętnić niedawną tragedię.
Instalacja powstała z inicjatywy stołecznych cyklistów z Warszawskiej Masy Krytycznej. "Pojechaliśmy dziś w kilka osób, postawić w imieniu Warszawskiej Masy Krytycznej rower-duch i zapalić lampki. Samo w sobie przejmujące. Śmierć znikąd, bez powodu, bez sensu. Idzie człowiek chodnikiem, jedzie ścieżką rowerową, czeka na zielone… I BUM!"- napisała na Facebooku jedna z członkiń WMK.* *
Ideą instalacji ducha roweru (ang. ghost bike) jest upamiętnienie w przestrzeni miejskiej rowerzystę zabitego w wyniku wypadku drogowego. "Duch" to zwykle stary rower w całości pomalowany na kolor biały, ustawiony w miejscu, gdzie w wyniku potrącenia przez samochód zginął rowerzysta.
Pierwszego taka instalacja powstała z inicjatywy Patricka Van Der Tuina przy Holly Hills Boulevard w St. Louis (USA) w październiku 2003. Kolejne rowerowe duchy pojawiały się w innych, amerykańskich miastach: aktualnie jest to międzynarodowy symbol, stanowiący uhonorowanie pamięci zabitego, a także są przestrogą dla innych i cichym wsparciem prawa do bezpiecznego poruszania się przez rowerzystów.* *
Na rowerze ustawionym przy ul. Fieldorfa, doczepiono kartkę z następującym nekrologiem: "03.08.2016 r. zginęła w tym miejscu Ś.P. Rowerzystka, czekając prawidłowo na ścieżce rowerowej na zielone światło, zabita przez samochód, który wypadł z drogi. Cześć jej pamięci" – napisali członkowie Warszawskiej Masy Krytycznej.* *
Śmiertelny wypadek na Gocławiu
Jak udało nam się dowiedzieć w środę od biura prasowego stołecznej policji, kieowca sportowego forda wjechał w samochód marki toyota na skrzyżowaniu ul. Fieldorfa z Meissnera, na warszawskim Gocławiu. Kierowca pierwszego pojazdu stracił kontrolę nad samochodem - wjechał w przejście dla pieszych, na którym znajdowali się rowerzyści.
Pomimo podjętej akcji ratowniczej, na miejscu zginęła 41-letnia rowerzystka. W wypadku ucierpiały dwie, inne osoby: roczne dziecko oraz 60-letni mężczyzna. Zostali przewiezieni do szpitala na obserwację. Natomiast badania po wypadku wykazały, że kierowcy toyoty i forda byli trzeźwi.
Przeczytajcie również: Pielgrzymi i rowerzyści na ulicach. Potężne utrudnienia w stolicy