RegionalneWarszawaWypadek przy Górczewskiej w Warszawie. Są zdjęcia i reakcja internautów

Wypadek przy Górczewskiej w Warszawie. Są zdjęcia i reakcja internautów

Autobus uszkodzony, dostawczak pogruchotany. Ale nikomu nic się nie stało. O wypadku, który wydarzył się w piątkowe przedpołudnie w Warszawie, poinformował na Facebooku Kierowca Autobusu MZA. Pokazał też zdjęcia zniszczonych pojazdów.

Wypadek przy Górczewskiej w Warszawie. Są zdjęcia i reakcja internautów (zdjęcie ilustracyjne)
Wypadek przy Górczewskiej w Warszawie. Są zdjęcia i reakcja internautów (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © money.pl | Rafał Parczewski

"Dostałem smutną wiadomość. Mój zmiennik miał właśnie wypadek. Jadąc ulicą Górczewską na wysokości marketu znanej sieci, kierowca samochodu dostawczego wymusił pierwszeństwo na autobusie linii 171. 7246 ucierpiał" - kierowca martwi się zdemolowaniem jego narzędzia i miejsca pracy.

I prezentuje na Facebooku, na profilu Kierowca Autobusu MZA galerię zdjęć, która przedstawia szczegóły uszkodzeń obu pojazdów, które uczestniczyły w zdarzeniu na Górczewskiej. Zniszczone zostały m.in. drzwi przednie autobusu.

Tak autor wpisu relacjonuje przebieg zdarzenia: zmiennik, który prowadził autobus, zorientował się, że kierowca samochodu nie zamierza wyhamować. Zaczął więc uciekać.

"Na szczęście miał gdzie. Gdyby nie ta, moim zdaniem odpowiedzialna decyzja i zachowanie zimnej krwi, mogłoby dojść do groźniejszego w skutkach wypadku" - czytamy we wpisie.

Wypadek przy Górczewskiej w Warszawie. Kolega chwali kierowcę autobusu

Jak wynika z relacji, do zmiennika wezwana została karetka pogotowia, ponieważ po kolizji uskarżał się na ból ręki, jednak w rezultacie nic poważnego się nie wydarzyło.

Na miejscu pojawiła się również policja. Funkcjonariusze badają okoliczności zdarzenia, na razie zatrzymali prawo jazdy kierowcy samochodu dostawczego.

Pod zdjęciami z wypadku pojawiły się komentarze internautów. "Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał, a wóz to się wyklepie i będzie jak nowy - pocieszają kierowcę autobusu.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)