Wypadek przy Górczewskiej w Warszawie. Są zdjęcia i reakcja internautów
Autobus uszkodzony, dostawczak pogruchotany. Ale nikomu nic się nie stało. O wypadku, który wydarzył się w piątkowe przedpołudnie w Warszawie, poinformował na Facebooku Kierowca Autobusu MZA. Pokazał też zdjęcia zniszczonych pojazdów.
"Dostałem smutną wiadomość. Mój zmiennik miał właśnie wypadek. Jadąc ulicą Górczewską na wysokości marketu znanej sieci, kierowca samochodu dostawczego wymusił pierwszeństwo na autobusie linii 171. 7246 ucierpiał" - kierowca martwi się zdemolowaniem jego narzędzia i miejsca pracy.
I prezentuje na Facebooku, na profilu Kierowca Autobusu MZA galerię zdjęć, która przedstawia szczegóły uszkodzeń obu pojazdów, które uczestniczyły w zdarzeniu na Górczewskiej. Zniszczone zostały m.in. drzwi przednie autobusu.
Tak autor wpisu relacjonuje przebieg zdarzenia: zmiennik, który prowadził autobus, zorientował się, że kierowca samochodu nie zamierza wyhamować. Zaczął więc uciekać.
"Na szczęście miał gdzie. Gdyby nie ta, moim zdaniem odpowiedzialna decyzja i zachowanie zimnej krwi, mogłoby dojść do groźniejszego w skutkach wypadku" - czytamy we wpisie.
Wypadek przy Górczewskiej w Warszawie. Kolega chwali kierowcę autobusu
Jak wynika z relacji, do zmiennika wezwana została karetka pogotowia, ponieważ po kolizji uskarżał się na ból ręki, jednak w rezultacie nic poważnego się nie wydarzyło.
Na miejscu pojawiła się również policja. Funkcjonariusze badają okoliczności zdarzenia, na razie zatrzymali prawo jazdy kierowcy samochodu dostawczego.
Pod zdjęciami z wypadku pojawiły się komentarze internautów. "Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał, a wóz to się wyklepie i będzie jak nowy - pocieszają kierowcę autobusu.
Przeczytaj także: