"Wojewoda wykorzystał sytuację". Nerwowo po blokadzie ulic wokół ambasady Izraela
Wojewoda mazowiecki zamknął kilka ulic wokół ambasady "ze względów bezpieczeństwa". Zarzuca Hannie Gronkiewicz-Waltz brak stosownej reakcji. - Wojewoda wykorzystał sytuację do celów politycznych - mówi osoba związana ze środowiskiem stołecznego ratusza.
- Podjąłem decyzję o zakazie poruszania się w obszarze wokół placówki od 31 stycznia do 5 lutego - ogłosił Zbigniew Sipiera, wojewoda mazowiecki z PiS. To reakcja na protest narodowców, który miał się odbyć w środę przed budynkiem ambasady o godz. 17. Pikieta "Stop antypolonizmowi” miała być wyrazem sprzeciwu wobec konfliktu polsko-izraelskiego, który rozgorzał po nowelizacji ustawy o IPN.
- Według mnie, w takim stanie rzeczy prezydent stolicy powinna takiego zgromadzenia odmówić ze względu na aspekt bezpieczeństwa. Apeluję do władz lokalnych, samorządowych o współpracę. Rozchwianie emocji jest prostą rzeczą, natomiast porządek i ład jest rzeczą trudniejszą - komentował Sipiera.
Dodał, że sytuacja jest "wyjątkowa", a żaden organ państwa "nie jest zwolniony z oceny stanu bezpieczeństwa, które jest na danym terenie".
Polityczna gra
Odmienne zdanie mają urzędnicy warszawskiego ratusza. Zaznaczają, że nie mają sobie nic do zarzucenia. - Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe. Narodowcy zgłosili zgromadzenie w trybie uproszczonym - mówi WawaLove Agnieszka Kłąb rzeczniczka prasowa stołecznego ratusza. Oznacza to, że zgromadzenia tego nie mógł zakazać prezydent Warszawy, ani wojewoda mazowiecki. - Zgodnie z ustawą gmina nie ma możliwości niezarejestrowania zgromadzenia zgłoszonego w takim trybie. Wiedząc że sprawa jest ważna, Ewa Gawor, dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, napisała do ministra Brudzińskiego prośbę o szczególny nadzór nad tym wydarzeniem - dodaje rzeczniczka.
Pojawiają się głosy, że to kolejny element wojny na linii Sipiera - Gronkiewcz-Waltz. - Trzeba oddzielić warstwę merytoryczną od politycznej. W świetle prawa w żaden sposób miasto nie mogło odmówić zarejestrowania tego zgromadzenia. Jednak urzędnikowi politycznemu na rękę jest mówienie, że urzędnicy z innej opcji politycznej robią coś źle. Moim zdaniem wojewoda wykorzystał sytuację do celów politycznych - mówi naszej reporterce osoba związana ze środowiskiem stołecznego ratusza.
Jak te zarzuty komentuje wojewoda mazowiecki? - Musieliśmy wkroczyć, bo stołeczny ratusz nie podjął żadnych działań ze swojej strony - wyjaśnia rzeczniczka Ewa Filipowicz z biura prasowego wojewody mazowieckiego. Dodaje, że decyzja ma na celu wyłącznie ochronę ambasady Izraela.
Ulice wyłączone z ruchu:
- Ludwika Krzywickiego od skrzyżowania z ulicą Filtrową (bez skrzyżowania) do skrzyżowania z ul. Wawelską (bez skrzyżowania).
- Mariana Langiewicza od skrzyżowania z ul. Ludwika Krzywickiego (wraz ze skrzyżowaniem) do ul. Prezydenckiej (bez skrzyżowania).
- Błogosławionego Ładysława z Gielniowa od skrzyżowania z ul. Ludwika Krzywickiego (ze skrzyżowaniem) do ul. Antoniego Solariego (bez skrzyżowania).
Zakaz ruchu obowiązuje do północy 5 lutego.