Włamywacze poszukiwani listem gończym wpadli w ręce policji
Policjanci z Ochoty zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o włamania do mieszkań na terenie Warszawy
19.05.2015 08:20
Policjanci kilka dni temu na terenie Ochoty zatrzymali Rafała G. i Artura Ł. Natomiast Marcin Ł., który był poszukiwany trzema listami gończymi wpadł w ręce policjantów na terenie Pragi Północ. Razem z nim została zatrzymana 24-letnia Sylwia D., która była poszukiwana trzema listami gończymi oraz zarządzeniem o ustalenie miejsca pobytu.
Policja zebrała niepodważalny materiał dowodowy, dzięki któremu prokuratura przedstawi mężczyznom zarzuty. Złodzieje prawdopodobnie wchodzili do mieszkań po wyłamaniu wkładki zamka w drzwiach. Sposób działania sprawców był bardzo charakterystyczny i w każdym przypadku podobny, dlatego policji udało się rozpracować grupę włamywaczy. Łupem padały przede wszystkim drogie sprzęty elektroniczne, biżuteria, pieniądze i inne cenne przedmioty. Wartość skradzionego mienia policja oszacowała na ok. 100 tysięcy zł.
Policjantom udało się odzyskać tylko część łupów złodziei. Mężczyznom grodzi kara do 10 lat więzienia, a tymczasowo wszyscy zostali aresztowani.
A jak Warszawiacy powinni zabezpieczać mieszkania przed włamaniami? Komenda Stołeczna Policji udzieliła WawaLove.pl kilku wskazówek:
- Najpewniejszym miejscem dla przechowywania pieniędzy, waluty, cennej biżuterii, akcji i obligacji jest bank. Złodzieje stosunkowo szybko znajdują ukryte precjoza i pieniądze w różnego rodzaju bieliźniarkach, torebkach po cukrze czy też za obrazami.
- Nie zostawiaj kluczy pod wycieraczką, nie wieszaj ich także na szyi swojej pociechy. Zabezpiecz należycie drzwi i okna swojego mieszkania, załóż dobre zamki. Wskazanym jest zamontowanie domofonu, instalacji świetlnej lub elektronicznej podłączonej do sąsiadów (z wzajemnością). Jeśli jesteś właścicielem domku jednorodzinnego, wykonaj solidne (lecz przejrzyste) ogrodzenie, kup psa, załóż oświetlenie na podwórku.
- Zanotuj na kartce lub w podręcznym kalendarzyku marki i typy posiadanych urządzeń, ich cechy charakterystyczne oraz numery fabryczne (radio, telewizor, magnetowid, aparat fotograficzny, rower, itp.) Te, które nie posiadają numerów, oznacz swymi inicjałami lub np. numerem telefonu albo datą urodzenia (w przypadku kradzieży lub zagubienia łatwiej będzie można je rozpoznać i udowodnić, że są naszą własnością).
- Nie afiszuj się swym bogactwem. Unikaj przygodnych znajomości, zwłaszcza zawieranych przy kieliszku, nigdy zaś w ten sposób poznanych ludzi nie zapraszaj do swego mieszkania, zwłaszcza jeśli mieszkasz samotnie.
- Uważaj na kręcących się po klatkach schodowych i w pobliżu domu ludzi. Zainteresuj się nimi, zapytaj kogo szukają, przyjrzyj się im, by zapamiętać wygląd. Przezorność może uchronić przed kradzieżą mienie twoje lub sąsiadów, zaś spostrzeżenia mogą być przydatne policji, gdyby do włamania doszło.
- Sprawdzaj tożsamość i wiarygodność obcych osób, przychodzących do twojego mieszkania np. w sprawie odkupienia starych zegarów lub książek, naprawy kaloryferów. Nie wpuszczaj bez uzasadnionych powodów nieznanych ci osób. Z policyjnych doświadczeń wynika, że prawie połowa kradzieży miała swój początek i źródło w nawiązywanych wcześniej tego typu kontaktach. Tacy niby-znajomi, nawet jeśli sami nie dokonują kradzieży, mogą przeprowadzać tzw. złodziejski wywiad i dzielić się ustaleniami z grupą, która dokonuje włamań.
- Nie toleruj w swym bloku mieszkalnym (na klatce schodowej, w piwnicy lub na strychu) istnienia melin pijackich, skupiających ludzi z marginesu społecznego.
- Współdziałaj zawsze z sąsiadami. Zwracaj uwagę także na ich mieszkanie. Podczas ich nieobecności interesuj się ludźmi stojącymi pod ich drzwiami, zwracaj uwagę na hałasy, niecodzienne odgłosy dochodzące z klatki schodowej, wynoszenie mebli lub sprzętów domowych przez osoby obce, którym nie towarzyszy nikt ze znanych sąsiadów.
- Opuszczając na dłużej mieszkanie (wczasy, odwiedziny znajomych, pobyt w szpitalu) nie zostawiaj widocznych oznak swej nieobecności. Poproś sąsiadkę, by podlewała kwiaty, otwierała na krótko okna, opróżniała skrzynkę z korespondencji, wieczorem włączała na jakiś czas światło w kuchni lub w którymś z pokoi.
- Ubezpiecz swoje mieszkanie, by w razie nieszczęścia chociaż częściowo mieć zrekompensowane straty.
Przeczytajcie też: Zmora warszawskich blokowisk. "Tych ludzi trzeba karać"