RegionalneWarszawaWięzienie za reprywatyzację w Warszawie. Jest prawomocny wyrok dla "kolekcjonera kamienic"

Więzienie za reprywatyzację w Warszawie. Jest prawomocny wyrok dla "kolekcjonera kamienic"

Warszawski sąd skazał Marka M. na półtora roku więzienia. To wyrok dla warszawskiego kolekcjonera kamienic za nieprawidłowości przy przejęciu nieruchomości przy ul. Targowej 66 na Pradze Północ. Wyrok jest surowszy niż ten zasądzony w pierwszej instancji.

Więzienie za reprywatyzację w Warszawie. Jest prawomocny wyrok dla "kolekcjonera kamienic"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP
Katarzyna Romik

09.10.2019 | aktual.: 09.10.2019 12:07

W grudniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy orzekł, że kolekcjoner kamienic ma zapłacić 60 tys. zł grzywny i 30 tys. kosztów sądowych. Później sędzia rozszerzyła kwalifikację czynu o usiłowanie oszustwa poprzez "podstępne wyłudzenie poświadczenia nieprawdy" (art. 272 Kodeksu karnego).

Sąd stwierdził, że Marek M. co prawda zataił śmierć Fanny Ajzensztadt (współwłaścicielki nieruchomości), ale "nie działał w celu czerpania zysków z zarządu i administracji budynkiem przy Targowej 66".

Sędzia skupiła się na bałaganie w dokumentacji z warszawskim ratuszu i na tym, jak prowadzono sprawy związane z reprywatyzacją. - Działania nie były ani szybkie, ani przejrzyste, co sprzyjało niestety - trzeba to powiedzieć - takim działaniom i takim osobom, które mogą działać na pograniczu prawa - mówiła sędzia Beata Najjar. Jej słowa przypomina "Stołeczna Wyborcza".

Biedroń wstrząśnięty spotem WP. Zaskakujące słowa o Jarosławie Kaczyńskim

Od wyroku sądu pierwszej instancji odwołał się i skazany, i prokuratura. Śledczy wnioskowali o karę więzienia dla kolekcjonera, a obrona Marka M. – jego uniewinnienia. Mężczyzna od początku procesu nie przyznawał się do winy. Z wyrokiem zgodził się jedynie pełnomocnik stołecznego ratusza.

We wtorek Sąd Apelacyjny w Warszawie znacznie zaostrzył karę dla Marka M. Do zasądzonej wcześniej grzywny dołożył karę 18 miesięcy więzienia.

- To nie był niski, tylko wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu. Takie postępowanie trzeba napiętnować całą mocą i konsekwencją. Sąd wie, że ten mężczyzna ma wiele identycznych spraw. Uznaliśmy, że kara 60 tys. zł grzywny była rażąco łagodna i należało ją zmienić - powiedział sędzia Jerzy Leder, przewodniczący trzyosobowego składu sędziowskiego, cytowany przez "GW".

Sąd Apelacyjny ocenił również, że "oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści". - Wierzymy, że to orzeczenie będzie wskazówką interpretacyjną dla innych sądów, jak orzekać, i dla prokuratury, jak formułować zarzuty w podobnych sprawach – podsumował sędzia.

Wyrok jest prawomocny. Adwokat skazanego zapowiedziała kasację.

Źródło: GW

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (0)