RegionalneWarszawaWarszawa. Znęcała się nad dziećmi. Przedszkolanka z Kabat skazana

Warszawa. Znęcała się nad dziećmi. Przedszkolanka z Kabat skazana

Po dwuletnim procesie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa ogłosił w piątek wyrok w sprawie przedszkolanki, która miała znęcać się nad dziećmi. Kobieta skazana została na karę dwóch lat ograniczenia wolności, musi też świadczyć prace społeczne w wymiarze 30 godzin w miesiącu i zapłacić zadośćuczynienie rodzinom przedszkolaków.

Warszawa. Znęcała się nad dziećmi. Przedszkolanka z Kabat skazana
Warszawa. Znęcała się nad dziećmi. Przedszkolanka z Kabat skazana
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Do karygodnych zachowań przedszkolnej nauczycielki rytmiki dochodzić miało w trakcie jej pracy w Przedszkolu nr 201 "Miś Ursynek" przy ulicy Wilczy Dół na Kabatach.

Obecnie 68-letnia Krystyna W. znęcała się nad dziećmi w wieku 3 i 4 lat. O patologicznym zachowaniu kobiety zawiadomili policję w 2016 roku rodzice przedszkolaków. Dzieci przeżywały stres: niektóre zaczęły się moczyć w nocy, zachowywać się nerwowo. Rodzice zorientowali się, że w przedszkolu musi dziać się coś dziwnego, skoro pociechy w domu proszą o zgodę na pójście do toalety.

Swoje niepokoje grupa rodziców zgłosiła początkowo dyrektorce przedszkola. Ta im nie uwierzyła i długo tłumaczyła, że na nauczycielkę rytmiki z 40-letnim stażem nigdy nie było skarg, a dzieci może lekko stresować jej "głośny sposób bycia".

Sprawą zajęła się prokuratura, która po przeprowadzeniu śledztwa skierowała sprawę do sądu. Krystyna W. nie zgodziła się przyjąć oferowanej ugody: przyznania się do winy, kary 2 lata ograniczenia wolności, nawiązki po 2 tys. złotych dla dzieci oraz zakazu opieki nad dziećmi na 10 lat.

Warszawa. Znęcała się nad dziećmi. Przedszkolanka z Kabat skazana

Biegli uznali zeznania dzieci za wiarygodne. W trakcie śledztwa do prokuratury zgłosił się także były podopieczny przedszkola i złożył świadectwo, że przed laty sam doświadczył prześladowań ze strony tejże nauczycielki przedszkolnej.

Sąd uznał jej sposób traktowania dzieci za niedopuszczalny. Obrona podnosiła, że krzyczenie na dzieci jest konieczne, by dotrzeć do nich wówczas, gdy w grupie panuje gwar i zamieszanie, jednak sąd nie uznał tych argumentów. Sąd wskazał ponadto, że w Przedszkolu "Miś Ursynek" panowała zmowa milczenia i pedagodzy nie zareagowali w porę, mimo iż wiedzieli, że podczas zajęć Krystyny W. dzieci są dręczone. Wyrok jest nieprawomocny.

Źródło artykułu:wawalove.pl
warszawaprzedszkoleprzedszkolanka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)