Warszawa. Wypadki ciężarówek na Ostrobramskiej. Zagrożenie dla robotników
Urzędnicy z Zarządu Dróg Miejskich nie wiedzą, co jeszcze zrobić, by kierowcy ciężarówek nie ignorowali znaków przed wjazdem pod remontowany wiadukt na ul. Ostrobramskiej. Od początku budowy ciężarówki rozwalały rusztowania już pięć razy.
Kilkaset metrów przed terenem budowy stoją znaki ostrzegające przed niską skrajnią wiaduktu. Od strony Wiatracznej nie wjadą tam auta wyższe niż 3,5 m a od strony centrum – 3,6 m. Już przed samą budową są też stalowe belki, pokazujące dopuszczalną wysokość. Ale kierowcy tirów nie wiedzieć dlaczego i tak pchają się w te belki – pisze „Super Express”.
Kierowcy ciężarówek ewidentnie jeżdżą tą drogą na pamięć i ignorują znaki. W ciągu trzech miesięcy pięć razy ciężarówki rozwalały stalowe belki. Niektórzy w ostatniej chwili wyhamowują przed ogranicznikiem.
- To jedyna osłona dla robotników pracujących na budowie. Gdyby nie ona, pewnie dochodziłoby do tragedii, bo samochody waliłyby wprost w rusztowania – mówi gazecie rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski.
Jak twierdzi, na budowie zostały spełnione wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Miejsce zostało przebadane wspólnie z ekspertami i policją. - Wszystkie znaki i ograniczenia są przemyślane. Są wyznaczone objazdy. Nie możemy już nic więcej zrobić. Nie odpowiadamy za to, co robią kierowcy. Nie możemy od nich nic egzekwować – powiedział „Super Expressowi” dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Łukasz Puchalski.