Warszawa. Sprawa śmierci Piotra Pawłowskiego. Są zarzuty dla lekarza z zespołu ratowniczego
Twórca fundacji Integracja i Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji zmarł w 2018 roku. Rodzina oskarża o przyczynienie się do jego śmierci medyków, którzy zostali wezwania na pomoc.
18.06.2021 13:22
Piotr Pawłowski - naukowcem, społecznik i dziennikarz poruszający się na wózku i walczący o prawa osób niepełnosprawnych, był sparaliżowany i cierpiał na niewydolność oddechową. W październiku 2018 stracił przytomność i rodzina wezwała pomoc. Interwencję służb medycznych rodzina Piotra Pawłowskiego uznała za daleką od profesjonalizmu.
W czwartek Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko lekarzowi Jerzemu M., lekarzowi, który miał ratować Piotra Pawłowskiego. Prokuratorzy zarzucają medykowi narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentacji medycznej.
Jak informuje Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, to drugi akt oskarżenia przeciwko temu mężczyźnie, sporządzony przez prokuratorów Samodzielnego Działu ds. Błędów Medycznych. Pierwszy ma dotyczyć sprawy 72-letniej kobiety, która w tym samym co Pawłowski roku zmarła, a która również była pacjentką tego doktora.
Warszawa. Śmierć Piotra Pawłowskiego. Są zarzuty dla lekarza z zespołu ratowniczego
Z informacji, jakie przekazała mediom rodzina wynika, że w październiku 2018, gdy do Piotra Pawłowskiego, który źle czuł się w nocy, a nad ranem stracił przytomność, wezwane zostało pogotowie. Na miejsce przyjechał lekarz i dwóch ratowników. Medycy nie potrafili zaintubować pacjenta, a lekarz nie podjął żadnych czynności, nie wszczął akcji reanimacyjnej, był zajęty tabletem.
Pawłowski zmarł kilka dni później w szpitalu w wyniku obustronnego obrzęku mózgu, będącego efektem niedotlenieniem. Śledztwo wszczęte przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie doprowadziło do postawienia w styczniu 2020 roku doktorowi Jerzemu M. zarzutów. Dotyczą one nieprawidłowości w zakresie zawodowej postawy i zaniedbań. Polegały one na nieudzieleniu wsparcia ratownikom, niepodjęciu działań ratunkowych, zaniechania monitorowania stanu zdrowia chorego. Są też zarzuty związane z wypełnieniem karty medycznej, która zawierała zapisy wniosków lekarza, który faktycznie nie badał pacjenta.
Jerzy M. Został zawieszony w wykonywaniu zawodów lekarza, ma też zakaz opuszczania granic Polski. Może mu grozić kara od 3 miesięcy do lat 5 więzienia. Oskarżony doktor nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.