Warszawa. Ratusz wyda krocie na audyt ws. reprywatyzacji
Stołeczny Ratusz chce, by dokument został przygotowany do 19 grudnia.
Za audyt reprywatyzacji w Warszawie stołeczny Ratusz gotów jest zapłacić 800 tysięcy złotych - informuje RMF FM. Według dziennikarzy RMF, jedyny przetarg w tej sprawie powinien zostać rozstrzygnięty na początku listopada.
W ramach przetargu, oferty na dokonanie "oceny działań w zakresie procesu reprywatyzacji w Warszawie w latach 1990-2016" składane będą przez najbliższy tydzień. Ratusz oczekuje przedstawienia analizy prawa, orzecznictwa oraz co najmniej 100 z przeszło 5000 postępowań, które dotyczą zwrotu nieruchomości lub wypłaty odszkodowań w Śródmieściu.
Jak wynika z ustaleń radia RMF FM, szacunkowa wartość zamówienia to 800 tysięcy złotych. Przy czym cena stanowi połowę kryterium oceny ofert. Możliwe więc, że przetarg wygra firma, która zaoferuje tańszy audyt.
Stołeczny Ratusz chce, by dokument został przygotowany do 19 grudnia.
O co chodzi w aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie?
Osoby niezwiązane z dawnymi właścicielami stołecznych gruntów przejmują zabrane po wojnie mienie i zbijają fortuny. Są wyspecjalizowane w tym kancelarie prawne i biznesmeni. Wg danych ratusza, od 2003 r. Warszawa zwróciła 2,5 tys. nieruchomości. Ale zwrotów dokonywano też wcześniej. Władze centralne i samorządowe od 1989 r. nie współpracowały, by zabezpieczyć majątek publiczny i lokatorów zwracanych budynków. Władze stolicy krytykowane są za lekceważenie problemu latami. Afera wybuchła na dobre, kiedy sprawę przejęcia działki przy ul. Chmielnej 70 opisała stołeczna "Gazeta Wyborcza".
Jak wygląda przejmowanie gruntów?
Kupcy roszczeń działali głównie na dwa sposoby: 1. skupywali, często za bezcen, roszczenia b. właścicieli czy ich spadkobierców albo 2. ustanawiali siebie albo swoich pełnomocników kuratorami byłych właścicieli lub ich spadkobierców.
Dlaczego Warszawa?
Nieuczciwe przejmowanie kamienic to nie tylko problem Warszawy. Podobne mają m.in. Łódź czy Poznań. W stolicy polowania na kamienice przybrały szczególną skalę, bo w 1945 r. na mocy tzw. dekretu Bieruta, władze przejęły wszystkie prywatne grunty. Miało to umożliwić odbudowę miasta. W praktyce władze odbierały też właścicielom budynki. Choć wg historyków odbudowa miasta nie byłaby możliwa bez dekretu, po 1989 r. stał się on źródłem problemów. Warszawa traci nieruchomości użyteczności publicznej, nie potrafi zabezpieczyć praw lokatorów i musiała wypłacić już setki milionów odszkodowań.
Źródło: (RMF FM/WawaLove/TOK FM)
Przeczytaj też: "Unieś się nad Warszawą". Nowy mural na Żoliborzu