Warszawa. Próbowali włamać się do toyoty na Targówku. Jest decyzja sądu

Sprawą grupy przestępczej zajmującej się włamaniami i kradzieżami aut marek japońskich od pewnego czasu zajmowali się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji. Jak wynika ze śledztwa, członkowie gangu działali na terenie Warszawy, ale także całej Polski oraz Niemiec.

Podejrzewani na miejsce przestępstwa zazwyczaj przybywali dwoma samochodami: skodą octawią lub lexusem. Tym ostatnim wybrali się w ubiegłym tygodniu, nie widząc, że policja ma ich na celowniku.

- Funkcjonariusze pojawili się w Markach, gdzie spod jednego z ustalonych wcześniej adresów wyjechał lexus IS 300. Kierujący pojazdem wraz z dwoma pasażerami skierował się w stronę ulicy Radzymińskiej, w tym czasie kierujący pojazdem wielokrotnie zwalniał przejeżdżając obok samochodów osobowych marki nissan, mazda czy toyota – poinformowała we wtorek rano Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.

Następnie trójka mężczyzn wysiadła z lexusa przy ulicy Kondratowicza na Targówku.

- Dwaj mężczyźni obserwowali teren, trzeci natomiast próbował włamać się do toyoty CHR. Następnie cała trójka oddaliła się od samochodu i udała do lexsusa, po czym odjechała z miejsca zdarzenia – dodała policjantka.

Uszkodzenia toyoty świadczyły o tym, że mężczyźni próbowali włamać się do auta. Do akcji wkroczyła wówczas policja.

Podejrzani po nieudanej próbie kradzieży pojazdu wrócili do podwarszawskich Marek, gdzie mundurowi próbowali ich zatrzymać. Jednak kierujący lexusem oraz jego pasażer podjęli próbę ucieczki – najpierw autem, później pieszo.

W trakcie pościgu udało się zatrzymać jednego z mężczyzn. W trakcie przeszukania mieszkania podejrzanego policjanci zabezpieczyli rzeczy mogące służyć do popełniania przestępstw kradzieży z włamaniem: łamaki, specjalistyczny sprzęt elektroniczny służący do obejścia zabezpieczeń samochodów i uruchomienia ich, zagłuszarkę sygnałów GPS oraz telefony komórkowe.

22-latek został zatrzymany. Następnie funkcjonariusze zatrzymali także 21-latka w jego domu.

- Ponadto policjanci przeszukali inne miejsca, gdzie przebywali wcześniej podejrzewani. W jednym z nich, hali przemysłowej w Stanisławowie Wielkim, wynajmowanej przez 22-latka, zabezpieczyli całkowicie zdemontowaną mazdę, która została skradziona pod koniec lutego z warszawskiego Żoliborza – opisała Edyta Adamus.

21 i 22-latek usłyszeli już zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Decyzją sądu zatrzymani najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Grozi im teraz do 10 lat więzienia.