Warszawa. Pijana zniszczyła młotkiem rzeźbę amorka. Zakończył się proces modelki Julii S.
Zakończył się proces modelki Julii S., oskarżonej o uszkodzenie w zeszłym roku zabytkowej rzeźby w Warszawie. Młoda kobieta filmik ze swojej "akcji" upublikowała na Instagramie.
06.10.2020 17:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Proces przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia w sprawie modelki Julii S., która zniszczyła zabytkową rzeźbę, rozpoczął się w lutym tego roku. Na Instagramie w maju zeszłego roku pojawiło się szokujące nagranie, na którym widać, jak młoda dziewczyna odłupuje młotkiem nos amorkowi z fontanny w Dolince Szwajcarskiej. Prokuraturę o sprawie powiadomił wtedy stołeczny konserwator zabytków.
Warszawa. Modelka odłupała nos amorkowi. Była pijana
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, dziewczyna za swój czyn została wówczas wyrzucona z agencji modelingowej, a jeden ze spotów reklamowych z jej udziałem został usunięty. Sama zatrzymana tłumaczyła się tym, że była pijana.
We wtorek 6 października zakończył się proces w tej sprawie, sąd zapoznał się z pismem na temat przybliżonej wartości szkody wyrządzonej przez Julię S., nadesłanym przez stołeczny Zarząd Zieleni.
"Jak wskazywał sąd, w piśmie udzielono informacji, że ostateczna wartość prac projektowych, niezbędna do wykonania prac konserwatorskich, będzie znana po wyłonieniu wykonawców. Jednocześnie sąd zaznaczył, że w sierpniu br. Zarząd Zieleni m. st. Warszawy poinformował, że został wyłoniony wykonawca w zakresie sporządzenia dokumentacji, która jest potrzebna do przeprowadzenia tych prac" – informuje PAP.
Prokuratura wnioskowała o karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, jak również dwóch tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz funduszu ochrony zabytków. Obrona wniosła o złagodzenie wyroku, tłumacząc, że Julia S. wykazała skruchę i żałuje popełnionego czynu oraz że odczuwa konsekwencje tego, co zrobiła w ubiegłym roku. Dziewczyna miała dostawać w związku ze sprawą listy z pogróżkami.
Wyrok w sprawie ma zapaść 12 października.