Warszawa. "Ogródki za grosz". Partia Zieloni chce wesprzeć stołeczną gastronomię
"Wiele firm nie może liczyć na żadną pomoc i jedyna nadzieja w samorządzie". Posłanka partii Zieloni i warszawski przedsiębiorca próbują ratować lokalną gastronomię. Na placu Zbawiciela zbierają podpisy, aby ogródki gastronomiczne miały w tym roku symboliczną opłatę.
01.04.2021 | aktual.: 01.04.2021 12:15
W czwartek 1 kwietnia na placu Zbawiciela w Warszawie o godz. 11.00 odbyła się konferencja prasowa posłanki partii Zieloni Urszuli Zielińskiej, której towarzyszył stołeczny przedsiębiorca i członek Rady Krajowej Partii Zieloni Krzysztof Rzyman.
Warszawa "wspiera gastro"
Spotkanie odbyło się pod hasłem "Wspieraj gastro", a jego głównym celem było zwrócenie uwagi na problemy przedsiębiorców. Przedstawiciele partii Zieloni apelują o obniżenie opłat za ogródki gastronomiczne przy miejskich kawiarniach, pubach i restauracjach – do symbolicznego grosza. Jak przekonują, podobne rozwiązania, wprowadzone na okres pandemii, funkcjonują już w wielu miastach w Polsce i na świecie.
- Chcemy zebrać podpisy, żeby przekonać radę miasta, do tego, aby ogródki gastronomiczne w tym sezonie były wyceniane za jeden grosz za metr kwadratowy, dlatego że branża gastronomiczna mocno oberwała przez ostatnie kilkanaście miesięcy. Wiele firm nie może liczyć na żadną pomoc i jedyna nadzieja w samorządzie – powiedział w czasie spotkania Krzysztof Rzyman przedsiębiorca z warszawskich Zielonych.
Posłanka Zielińska rozpoczęła w czwartek zbieranie podpisów od warszawiaków popierających pomysł ratowana branży gastronomicznej.
- Po zebraniu wymaganych 300 podpisów złożymy uchwałę do Rady Miasta – zapowiedziała przedstawicielka Zielonych.
Warszawa. 200 tys. osób straciło pracę, tysiące lokali zamknięto
Z danych przedstawionych przez Urszulę Zielińską wynika, że sytuacja wielu restauracji i kawiarni, a przy tym pracowników tej branży, jest ręcz dramatyczna.
Izba Gospodarczej Gastronomii Polskiej podaje, że tylko od początku ogłoszenia pandemii do końca 2020 roku w kraju 200 tys. osób straciło pracę w gastronomii, a 15 tys. lokali ogłosiło upadłość.