Warszawa. Odeszła łączniczka "Ula" z Batalionu "Zośka". Miała 95 lat
O śmierci dawnej harcerki, obrończyni Warszawy, żołnierki Armii Krajowej, uczestniczki walk powstańczych o stolicę, Urszuli Katarzyńskiej-Ballner, poinformowało w środę Muzeum Powstania Warszawskiego.
Dorastała w patriotycznej rodzinie. Jej ojciec w młodości wstąpił do Legionów, ale po odniesieniu w 1920 roku bitewnych ran wycofał się z wojska. Został farmaceutą. Pracował w Częstochowie. Tu też w 1925 roku urodziła się Urszula Katarzyńska i tu też skończyła cztery klasy w prywatnej szkole Zofii Folfasińskiej.
Rodzina w latach 30. przeniosła się do Warszawy, bo ojciec dostał posadę w stołecznym ZUS-ie. Dalszą edukację Urszula Katarzyńska odbywała w szkole powszechnej przy ul. Chełmskiej, a następnie w prywatnej szkole przy ul. 6 Sierpnia. Po ukończeniu szkoły powszechnej zdała do Gimnazjum i Liceum im. Królowej Jadwigi przy pl. Trzech Krzyży i wstąpiła do działającej tu drużyny harcerskiej.
W harcerskim mundurku broniła wraz z druhnami 14 Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerskiej we wrześniu 1939 roku bombardowanej Warszawy.
W czasie okupacji uczyła się na kompletach. W 1942 roku wstąpiła do oddziału "Motor 30". Rok później zdała maturę i kontynuując rodzinne tradycje, podjęła studia farmaceutyczne.
Podczas powstania warszawskiego "Ula" została łączniczką plutonu motorowego pod dowództwem "Szczerby" Jana Kozubka. Awansowała do stopnia strzelca w Zgrupowaniu "Radosław" w pułku "Broda 53" kompanii motorowej "Żuk", a następnie w batalionie "Zośka”.
Przeszła kanałami przez trzy walczące dzielnice miasta - Stare Miasto, Śródmieście, Czerniaków i na Mokotów. Z Mokotowa, po upadku Powstania Warszawskiego, wyruszyła do Pruszkowa.
Warszawa. Odeszła na wieczną wartę. Łączniczka "Ula" z Batalionu "Zośka" miała 95 lat
Wróciła do Warszawy na początku 1945 roku. Uczestniczyła w licznych ekshumacjach swoich towarzyszy walk i dowódców. W 1946 roku wyjechała na Ziemie Odzyskane i na Uniwersytecie Wrocławskim kończyła farmację. Na Dolny Śląsk trafiła też jej rodzina. Ojciec został pierwszym dolnośląskim inspektorem farmaceutycznym.
Po wyjściu za mąż powróciła jednak do Warszawy i pracowała w Tarchomińskich Zakładach Farmaceutycznych. W 2012 roku odznaczona Medalem "Pro Patria" oraz wyróżnieniem "Zasłużony dla m.st. Warszawy". W 2014 roku została odznaczona przez prezydenta Krzyżem Orderu Krzyża Niepodległości.