Warszawa. Napaść na turystkę na Nowym Świecie. Ponownie zweryfikują poczytalność podejrzanego
Ponownie zweryfikowany zostanie stan psychiczny 35-letniego Eryka G., podejrzanego o zaatakowanie turystki na Nowym Świecie w lipcu ub.r. Na wniosek zastępcy Prokuratora Generalnego został cofnięty wniosek do sądu o umorzenie postępowania. Biegli orzekli, że w momencie ataku mężczyzna był niepoczytalny.
5 lipca 2020 roku Eryk G. miał na Nowym Świecie zaczepiać przechodniów, demolować ogródki piwne i grozić obsłudze lokali gastronomicznych, a następnie zaatakować turystkę. Zachowanie mężczyzny zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.
W czerwcu Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o umorzenie postępowania wobec mężczyzny. Ustalono, że był wówczas niepoczytalny.
Do sprawy odniósł się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Ewentualne umorzenie sprawy brutalnej napaści na turystkę w centrum Warszawy budzi zdecydowany sprzeciw - napisał wówczas na Twitterze. - Dlatego poleciłem Prokuraturze Krajowej zbadanie akt śledztwa i dokonanie oceny opinii psychiatrycznej o rzekomej niepoczytalności sprawcy - poinformował. Decyzje zapadły pod koniec sierpnia.
- Zgodnie z poleceniem Zastępcy Prokuratora Generalnego Krzysztofa Sieraka pod koniec sierpnia 2021 r. cofnięto wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środków zabezpieczających wobec Eryka G. W sprawie obecnie uzupełniany jest materiał dowodowy, przesłuchiwani są kolejni świadkowie, uzyskiwana jest dodatkowa dokumentacja medyczna podejrzanego. Planowane jest również zasięgniecie kolejnej opinii biegłych psychiatrów i psychologa w celu ustalenia kwestii poczytalności podejrzanego w chwili czynu oraz możliwości przewidzenia przez niego włączenia poczytalności. Podejrzany w dalszym ciągu jest tymczasowo aresztowany - powiedziała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
35-latek początkowo podejrzany był o "naruszenie czynności narządu ciała" kobiety, którą zaatakował na ul. Nowy Świat, gdy spacerowała z mężem i synem. We wrześniu prokurator zdecydował o zmianie zarzutu na usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonej w postaci "kalectwa polegającego na utracie wzroku w lewym oku poprzez zadanie silnego uderzenia pięścią w twarz pokrzywdzonej". Kobieta miała m.in. złamanie ściany oczodołu. - Skutek ciężkiego kalectwa nie nastąpił z uwagi na przewrócenie się pokrzywdzonej oraz interwencję innych osób. Prokurator przyjął, że mężczyzna okazał rażące lekceważenie porządku prawnego, ale działał w zamiarze ewentualnym - informowała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zmiana zarzutu była konsekwencją interwencji Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, który już w lipcu 2020 r. polecił Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ analizę materiału dowodowego w tej sprawie.
Eryk G. od początku utrzymywał, że "coś nim pokierowało", później okazało się, że podczas zdarzenia był pod wpływem środków odurzających. Powołani przez prokuraturę biegli ocenili, że atakując turystkę 35-latek nie był poczytalny, czyli nie potrafił pokierować swoim postępowaniem, i nie był w stanie rozpoznać znaczenia swojego czynu. W związku z taką diagnozą prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o umorzenie postępowania i izolację podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym. W momencie przekazania wniosku do sądu mężczyzna przebywał w Areszcie Śledczym w Łodzi.