Warszawa. Jedenastolatek utknął w potrzasku. Był zmarznięty
Pewien 11-latek z Pragi Północ na długo zapamięta przygodę, która go spotkała. Dziecko utknęło na terenie zamkniętej placówki. Zmarznięty chłopiec na szczęście został zauważony.
Jak przekazała straż miejska w komunikacie, około godziny 18 funkcjonariusze patrolowali ul. Kowelską. W pewnej chwili zauważyli na terenie przylegającym do szkoły trzęsącego się z zimna chłopca.
Zdenerwowane dziecko próbowało wydostać się z placówki. Niestety wszystkie wejścia były zamknięte. Chłopiec wyjaśnił, że nikogo nie informował o tym, że wchodzi na teren placówki. Ostatni pracownik nikogo więc nie szukał, tylko pozamykał wejścia. Jak sprawdzili strażnicy miejscy, zrobił to solidnie.
Funkcjonariusze wezwali straż pożarną. Jednocześnie poproszono matkę dziecka, by przyjechała odebrać syna. Gdy strażacy przecięli jedną z kłódek, dziecko zostało uwolnione.
Chłopiec był zmarznięty, więc na mamę czekał w ogrzanym radiowozie. Pół godziny później wrócił do domu.