Adam Struzik przeprosił Jarosława Kaczyńskiego. Nie miał innego wyjścia

Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, powołując się na adwokata Kaczyńskiego, przeprosiny to nie wszystko - Struzik musi również wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz "Stowarzyszenia na rzecz wspierania hospicjum im. Jana Pawła II w Ostrowcu Świętokrzyskim". Czeka go też wydatek związany ze zwrotem kosztów, poniesionych przez Kaczyńskiego w związku z postępowaniem sądowym.

Sąd Apelacyjny w Warszawie, jak podaje PAP, oddalił w całości apelację Struzika. Wyrok warszawskiego sądu okręgowego, jaki zapadł w maju 2021 roku, stał się prawomocny. Adam Struzik nie miał więc innego wyjścia, jak podporządkować się orzeczeniu sądowemu.

Marszałek Mazowsza, realizując wskazania sądu, zamieścił na Twitterze przeprosiny o treści: "Przepraszam Jarosława Kaczyńskiego za to, że w dniu 19 marca 2019 r., na portalu Twitter, opublikowałem wizerunek Jarosława Kaczyńskiego upodobniony do wizerunku Adolfa Hitlera. Ubolewam, że w wyniku mojego bezprawnego działania bezpodstawnie naruszyłem dobre imię, wizerunek i godność Jarosława Kaczyńskiego. Adam Struzik".

Marszałek wcześniej zapowiadał, że przeprosin wobec Kaczyńskiego nie będzie, bo nikogo nie obraził. "Pozdrawiam wszystkich nienawistników, ludzi zawziętych, oszczerców, kłamców, pogardliwców, wszystkich bez elementarnego poczucia humoru. Spróbujcie się nad sobą przez chwilę zastanowić" - napisał wówczas marszałek Mazowsza.

Jednak według obrońcy lidera PiS, zostały naruszone dobra osobiste Kaczyńskiego w postaci dobrego imienia, godności i wizerunku. Wyrok uprawomocnił się na początku tego tygodnia.