RegionalneWarszawaW Warszawie powstanie arabska dzielnica? Meczet już jest

W Warszawie powstanie arabska dzielnica? Meczet już jest

"To, że Londyn ma bardzo silny kapitał arabski nie oznacza, że dochodzi tam do napięć międzykulturowych"

W Warszawie powstanie arabska dzielnica? Meczet już jest

10.07.2015 16:51

Miliarderzy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich chcą stworzyć w Polsce biznesową dzielnicę. Inwestycja miałaby zostać zrealizowana w jednym z polskich miast. Na liście życzeń szejków znajduje się m.in. Warszawa. Kilka dni temu w stolicy otwarty został meczet . Czy wkrótce powstaną kolejne arabskie budowle?

Jak informuje ambasador RP w Dubaju i firma konsultingowa MK Business Link projekt szejków zakłada budowę m.in. apartamentowców, hoteli, biurowców oraz dróg. Całość zajmie obszar 20 ha. Inwestycję ma zrealizować dubajska firma deweloperska Emaar Properties - ta sama, która wybudowała najwyższy wieżowiec świata Burdż Chalifa.

Obszar wschodniej Woli i zachodniego Śródmieścia

W czerwcu Polskę odwiedził szejk Muhammad ibn Raszid al-Maktum, wiceprezydent i premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich. - Wiem, że temat inwestycji poruszany był podczas rozmów z przedstawicielami jeszcze kilku polskich miast, ale to Warszawa wzbudziła największe zainteresowanie - mówi wiceprezydent stolicy Michał Olszewski. Problem w tym, że w Śródmieściu nie ma terenu, który wielkością spełniałaby oczekiwania szejków. Dlatego władze Warszawy będą chciały przekonać przedstawicieli ZEA do zmiany sposobu myślenia o inwestycjach w stolicy.

To oznacza, że zamiast działki pod budowę całej dzielnicy szejkom zaproponowanych zostanie kilka pojedynczych nieruchomości. - Postaramy się skupić ich uwagę na projektach, które są w ścisłym centrum. Mam tu na myśli obszar wschodniej Woli oraz zachodniego Śródmieścia, gdzie znajduje się kilka nieruchomości o dużej chłonności inwestycyjnej - tłumaczy nasz rozmówca.

"Prowadzimy rozmowy na temat błoni Narodowego"

W skład oferty przedstawionej przez Warszawę mogą wejść nieruchomości zlokalizowane wokół Dworca Centralnego. Na tej liście znajdą się m.in. projekty Porta Varsovia, Centralna oraz Aleje Jerozolimskie. Dwie pierwsze inwestycje to ponad 150-metrowe budynki o powierzchni przekraczającej 100 tysięcy metrów kwadratowych. Z kolei projekt Alei Jerozolimskich zakłada budowę pierzei nad dworcem Warszawa-Śródmieście.

Co w sytuacji, gdy ta oferta nie spodoba się inwestorom z ZEA? Czy Warszawa jest w stanie zaproponować im 20 ha działkę pod budowę całej dzielnicy? - Prowadzimy rozmowy z ministerstwem sportu na temat błoni Stadionu Narodowego i zabudowy tego terenu. Jego powierzchnia spełnia oczekiwania Emiratczyków - mówi Olszewski. Wiceprezydent Warszawy dodaje, że drugą lokalizacją, która znajduje się w obszarze funkcjonalnego Śródmieścia, a którą mogliby zainteresować się szejkowie jest Port Praski. - Proszę jednak pamiętać o tym, że jest to inwestycja prywatna. Trudno jest mi wypowiadać się za właściciela tego terenu - tłumaczy.

Czy warszawiacy powinni się obawiać?

Stołeczni włodarze nie dopuszczają natomiast możliwości wygospodarowania 20 ha powierzchni na budowę biurowców poza centrum miasta. Zdaniem Olszewskiego takie rozwiązanie spowodowałoby problemy w obsłudze komunikacyjnej. - Przywołalibyśmy w ten sposób najczarniejsze sny. Przypomnę, że jest taki projekt z lat 90. za który dziś płacimy frycowe, jeśli chodzi o obsługę komunikacyjną. Mam na myśli tzw. Mordor zlokalizowany wokół ulicy Domaniewskiej. Nie ma sensu powtarzać podobnego błędu - wyjaśnia wiceprezydent.

Michał Olszewski odniósł się również do argumentów przeciwników arabskiej inwestycji, którzy uważają, że może ona zapoczątkować proces islamizacji Polski. - Kapitał arabski jest obecny na warszawskim rynku od kilku lat, więc nie doszukiwałbym się tutaj działań, które mogą zagrażać naszej kulturze - mówi wiceprezydent stolicy. I przypomina, że szejkowie działają aktywnie na wszystkich europejskich rynkach. - To, że Londyn ma bardzo silny kapitał arabski nie oznacza, że dochodzi tam do napięć międzykulturowych - tłumaczy Olszewski. Wiceprezydent zapewnia, że mieszkańcy stolicy nie mają czego się obawiać.

Arabska inwestycja w ekskluzywną dzielnicę miałaby pochłonąć ponad miliard złotych. Ostateczne decyzję w sprawie jej lokalizacji zapadną najprawdopodobniej na jesieni, kiedy to nasz kraj ponownie odwiedzi delegacja ze ZEA.

Obraz
Zobacz także
Komentarze (0)