Umorzono śledztwo w sprawie zakłócania porządku na pogrzebie gen. Jaruzelskiego
Protestujący nie złamali prawa - uznała warszawska prokuratura
Zgromadzone osoby protestowały przeciwko osobie generała, a nie uroczystościom pogrzebowym jako aktowi religijnemu - uznała warszawska prokuratura, umarzając śledztwo w sprawie zakłócania pogrzebu gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Wyrażały one w ten sposób swój światopogląd, swoje niezadowolenie ze względu na postać i działalność zmarłego - napisano w uzasadnieniu decyzji prokuratury.
Uznano, że protestujący nie złamali prawa, które mówi, że "kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym" podlega karze do dwóch lat więzienia. Przepis wymaga, aby przeszkadzanie miało charakter złośliwy - powiedział TVN Warszawa prokurator Nowak. Oznacza to "motywowane chęcią poniżenia, wyszydzenia danej religii czy też poniżanie z motywów światopoglądowych uczuć (osób) wykonujących akty kultu religijnego. To zaś nie było głównym celem protestujących na Powązkach.
Pogrzeb gen. Jaruzelskiego odbył się 30 maja na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Uroczystości przeszkodziły gwizdy i okrzyki przeciwników pochówku autora stanu wojennego w tym miejscu.