Uczniowie mogli planować zamach. "Zdetonowali bombę w lesie"
O przygotowanie zamachu terrorystycznego w jednym ze stołecznych techników prokuratura podejrzewa czterech nastolatków. Chłopcy w wieku 15-17 lat zostali zatrzymani przez policję. Mieli już nawet przeprowadzić próbną detonację ładunku wybuchowego.
Postępowania prowadzone są w sprawie "wyrabiania substancji lub przyrządu wybuchowego, który może sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach" - donosi portal TVP Info. Grozi za to do 8 lat więzienia.
Według nieoficjalnych informacji zatrzymani chłopcy przeprowadzili w jednym z podwarszawskich lasów próbną detonację skonstruowanej przez siebie bomby rurowej. To ładunek wybuchowy możliwy do wyprodukowania z powszechnie dostępnych materiałów.
Uczniowie zatrzymani. "Mogli planować zamach"
Uczniowie planowali zdetonowanie bomby m.in. w technikum, w którym się uczyli. Osoby związane ze śledztwem zdradzają, że motywem ich działania mogła być chęć odegrania się na szkolnych prześladowcach. Nie wiadomo, czy zamiarem nastolatków było zdetonowanie bomby na postrach czy doprowadzenie do tragedii.
Zobacz też: 17 razy silniejsza niż ta w Hiroszimie. Ujawniono porażające dane
Niedoszli zamachowcy zostali namierzeni przez policjantów z wydziału do walki z cyberprzestępczością. Na portalach społecznościowych obserwowali profile sprawców zamachów z USA. Interesowała ich zwłaszcza masakra w Columbine High School. 20 kwietnia 1999 roku, w liceum w Columbine (ok. 15 km od Denver w Colorado) dwaj uczniowie zamordowali 15 osób.
Jeden z zatrzymanych nastolatków trafił na mocy decyzji sądu do schroniska dla nieletnich, drugi jest pod nadzorem kuratora. Pozostali dwaj zostali wypuszczeni do domów.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl