Tragedia biegaczki podczas Maratonu Warszawskiego. Upadła przed metą, trafiła do szpitala

Sytuację zarejestrowały kamery monitoringu.

Obraz
Katarzyna Zając-Malarowska

Do zdarzenia doszło podczas 39. Maratonu Warszawskiego. Kenijska biegaczka straciła siły 500 metrów przed metą i upadła na asfalt. Nie ukończyła biegu. Jej zmaganiom przyglądał się tłum ludzi.

Sytuację zarejestrowały kamery monitoringu. Na nagraniu widać czarnoskórą biegaczkę, która zmierzała jako pierwsza do mety, gdy nagle jej nogi odmówiły posłuszeństwa. 32-letnia Recho Kosgei osunęła się na ziemię. Mimo wielu prób, nie była w stanie się podnieść.

Wyczerpanej kobiecie przyglądała się grupka osób stojąca na trasie maratonu. Po chwili dobiegło do niej dwóch zawodników. Jeden z nich zatrzymał się i wyciągnął pomocną dłoń. Kenijka ją jednak odrzuciła i dalej próbowała się podnieść o własnych siłach. Dlaczego? Mogłoby to skutkować dyskwalifikacją zawodniczki.

Po trzech minutach służby pilnujące porządku podjęły decyzję o zniesieniu kobiety z trasy.

Na nagradniu widać jak miją ją Etiopka Beji Geletu Bekelu, która wygrała wśród kobiet.

WawaLove.pl zwróciło się do organizatorów biegu z prośbą o wyjaśnienie sytuacji.

- Zawodniczka była monitorowana przez zespół medyczny i przez osoby, które eskortowały bieg w samochodzie. Nie było żadnego zagrożenia dla jej życia. Widać było, że zawodniczka jest odwodniona i łapią ją skurcze. Jest to sytuacja, która czasem zdarza się w profesjonalnym sporcie. Natychmiastowe podejście do zawodniczki i podniesienie jej jest niezgodne z przepisami. Dlatego zawodniczka była monitorowana. Kiedy podjęto decyzję o przerwaniu biegu, została przewieziona do szpitala - mówi Magdalena Skrocka z biura prasowego PZU Maratonu Warszawskiego.

Jak dodaje rzeczniczka, biegaczka czuje się dobrze. - W szpitalu kobieta została nawodniona. Po chwili wypisano ją z izby przyjęć.

Kenijka Recho Kosgei karierę biegaczki rozpoczęła w 2015 roku. Jednak szybko znalazła się w czołówce. Pierwszy maraton przebiegła w Chinach. W zeszłym roku podczas maratonu w Barcelonie pobiła rekord życiowy i przebiegła 42 km w czasie 2:30:09.

Wyniki

Uczestnicy maratonu mieli do przebiegnięcia 42 km 195 m. Pierwszy na mecie pojawił się Błażej Brzeziński. Polak pokonał dystans z czasem 02:11:27. Na drugim miejscu uplasował się Kenijczyk Justus Kiprotich z czasem 02:11:52. Wśród kobiet najszybsza była Beji Geletu Bekelu z Etiopii. Przebiegnięcie trasy zajęło jej 02:35:09. Na kolejnych miejscach uplasowały się Kenijka Jelagat Cherop Beatrice i Polka Ewa Jagielska.

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Kaczyński zarzuca Rokicie. "Niezmiernie rzadko reaguję"
Kaczyński zarzuca Rokicie. "Niezmiernie rzadko reaguję"
Zbrodnie Rosjan w Afryce. Zabójstwa i gwałty w Mali
Zbrodnie Rosjan w Afryce. Zabójstwa i gwałty w Mali
Człowiek Nawrockiego uderza w Tuska. Pokazał, co uchwyciły kamery
Człowiek Nawrockiego uderza w Tuska. Pokazał, co uchwyciły kamery
Tysiące zatrzymanych. ICE zbiera żniwa
Tysiące zatrzymanych. ICE zbiera żniwa
Wpis Tuska bije rekordy popularności. Szeroko komentowany na świecie
Wpis Tuska bije rekordy popularności. Szeroko komentowany na świecie
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia