Tour de Pologne: Pokonają trasę wyścigu na składakach
W ubiegłym roku ta sama grupa zasłynęła zdobyciem Korony Warszawy, czyli sześciu stołecznych szczytów.
Siedmiu śmiałków na rowerach marki Wigry 3 spróbuje pokonać trasę kolarskiego Tour de Pologne . Amatorzy z grupy WigRak dostali dziką kartę na narodowy wyścig, bo w jego trakcie chcą też przekonywać mężczyzn do dbania o zdrowie, a konkretnie profilaktykę dotyczącą raka jąder.
- Regularna profilaktyka, czyli comiesięczne badanie się pozwala wykryć schorzenie na bardzo wczesnym etapie i zapobiec śmierci - mówił w RDC Jarosław Ziółkowski z WigRak. Jak tłumaczą śmiałkowie, poza dopingiem na trasie można ich wesprzeć również w inny sposób. - Będzie można nas wesprzeć również poprzez wpłaty od osób prywatnych. Wszelkie środki jakie uda nam się zebrać podczas tej akcji zostaną przekazane na cele fundacji Rak'n'Roll. Robimy to charytatywnie, nie mamy z tego żadnych profitów, a wszystkie wpłacone środki pójdą na pomoc osobom chorym na nowotwory - tłumaczy w TVN Szczepan Żurek.
Fundacja Rak'n'roll od 6 lat zajmuje się szeroko rozumianą pomocą osobom chorującym na nowotwory i specjalizuje się w przełamywaniu schematów myślenia. - To, co kilka lat temu było albo śmieszne, albo nieprzyzwoite dziś stało się regularnością i codziennością. Tak, jak kobiety wiedzą, że trzeba się badać raz w miesiącu, tak teraz chcielibyśmy ten sam przekaz skierować do panów. Panowie, badajcie się - apelowała w TVN przedstawicielka Rak'n'Roll.
Trasa i sprzęt
We wtorek kolarzy czeka płaski etap z Radzymina do Warszawy. Nie powinien być to zatem większy problem dla grupy WigRak. Problemy zaczną się na etapach górskich, gdyż jak mówią śmiałkowie, nie dysponują profesjonalnym sprzętem. - Są to klasyczne sprzety, dlatego, że nie chcemy oszukiwać, nie chcemy ich sztucznie "tuningować", natomiast jeśli złamie się rama, to rower jesr wyeliminowany, a kto jeździł na "Wigry 3" wie, że rama może się złamać.
- Obawiamy się głównie etapów górskich. Zwłaszcza strome zjazdy mogą okazać się niebezpieczne. Jak wiadomo, hamulce "torpedo" nie są najbardziej niezawodnym sprzętem. Zatem będziemy musieli sobie zapewne pomagać podeszwami - mówił w RDC jeden z uczestników wyprawy. Górskie etapy zaplanowano jednak dopiero pod koniec tygodnia.
Korona Warszawy
W ubiegłym roku ta sama grupa zasłynęła zdobyciem Korony Warszawy, czyli sześciu stołecznych szczytów: Kopy Cwila (108 m n.p.m.), Monte Kazury (133,9 m n.p.m.), Górki Szczęśliwickiej (152 m n.p.m.), Kopca Powstania Warszawskiego (121 m n.p.m.), Góry Gnojnej na Starym Mieście oraz Kopca Moczydłowskiego (130,5 m n.p.m.) na Woli.
Źródło: (rdc/tvn/WawaLove)