Torturował kobietę, którą chciał obrabować. Dostał 25 lat
Wydano wyrok w sprawie sprzed 22 lat
Jeden z najgroźniejszych polskich przestępców lat 90. usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Robert K. ps. Ciolo został skazany za udział w napadzie na dom w podwarszawskich Markach w 1993 r. - informuje TVP.info. Bandyta torturował kobietę, którą chciał obrabować. Próbował także zabić jej ochroniarza. „Ciolo” ma już na koncie pięć wyroków dożywocia za dokonanie sześciu zabójstw.
Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi ogłosił dziś wyrok. To aż 25 lat pozbawienia wolności, czym zaskoczył Prokuraturę, która żądła 10 lat. Za to ponad 10-letnie wyroki więzienia usłyszeli kompani "Ciola". Sędzia, ogłaszając wyroki, brał pod uwagę brutalne działanie sprawców.
Chodzi o napad, do jakiego doszło 22 lat temu. Przełom w sprawie nastąpił po zeznaniach gangstera Sławomira S., ps. "Piecia", który pięć lat temu został świadkiem koronnym.
To właśnie "Piecia" ujawnił, że w 1993 r. pojechał z "Ciolem" i jego kompanami do podwarszawskich Marek, gdzie dokonano napaści Stefanię R. Powodem napadu miały być pieniądze ze spadku. Kobieta nie chciała się nimi podzielić ze swoim pasierbem.
Wizytówka - przypalanie żelazkiem
Na miejscu najpierw obezwładniono gosposię Stefanii R., następnie "Ciolo" miał postrzelić emerytowanego ochroniarza kobiety. Rannego skuto kajdankami i pozostawiono w jednym z pomieszczeń, mimo iż mocno krwawił.
Potem przestępcy zmusili do oddania gotówki i kosztowności (w sumie wartych ok. 7 mln starych złotych), jednak uznali, że to za mało oraz że kobieta musi posiadać więcej gotówki. Zaczęto przypalać ją m.in. rozgrzanym żelazkiem. Bandyci przestali dopiero, gdy uznali, że ofiara mówi prawdę.
Rok po napadzie kobieta zmarła. Nie znaleziono dowodów, że zgon nastąpił na skutek obrażeń doznanych podczas napadu, jednak zdaniem śledczych, tak właśnie było.
Podczas śledztwa "Ciolo" przyznał się do udziału w napadzie na dom w Markach, ale nie przyznał się już do postrzelenia ochroniarza. Warszawscy śledczy ustalili jednak, że kłamał.
"Ciolo" i jego banda mają na koncie wiele innych napadów. Ich sposób działania zawsze był podobny. Tortury rozgrzanym żelazkiem były wizytówką przestępców. Jak ustalili śledczy, w czasie napadów Robert K. zabił sześć osób, za co już otrzymał pięć osobnych wyroków dożywocia.
Przeczytajcie też: Kolejny pirat drogowy szaleje na ścieżce rowerowej! [WIDEO]