RegionalneWarszawaTablica upamiętniającą L. Kaczyńskiego zniknie sprzed Ratusza? "Konserwator znajdzie pretekst"

Tablica upamiętniającą L. Kaczyńskiego zniknie sprzed Ratusza? "Konserwator znajdzie pretekst"

10 kwietnia, w czasie uroczystości związanych z obchodami 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na dziedzińcu stołecznego ratusza odsłonił tablicę upamiętniającą Lecha Kaczyńskiego.

Tablica upamiętniającą L. Kaczyńskiego zniknie sprzed Ratusza? "Konserwator znajdzie pretekst"
Karol Lewandowski

We wtorek zastępca stołecznego konserwatora zabytków skontrolował głaz, na którym widnieje tablica upamiętniająca Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Po kontroli monumentu stwierdził, iż mamy do czynienia z samowolą budowlaną. Ostateczna opinia wydana zostanie jeszcze w czerwcu i zobliguje odpowiedzialnych za postawienie pomnika do podporządkowania się do zaleceń, lub zleci usuniecie głazu z tablicą.

10 kwietnia, w czasie uroczystości związanych z obchodami 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na dziedzińcu stołecznego Ratusza odsłonił tablicę upamiętniającą Lecha Kaczyńskiego. Jak się później okazało, głaz, do którego przytwierdzona została tablica, zdaniem ratusza stanął w tym miejscu nielegalnie.

- Byliśmy zaskoczeni, musimy w tej sytuacji wszcząć postępowanie wyjaśniające, czy też kontrolne, bo on jest po prostu nielegalny – stwierdziła w kwietniu prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz.

We wtorek monument skontrolował zastępca stołecznego konserwatora zabytków. - Jeżeli na terenie podlegającym konserwatorowi zabytków samowolnie są prowadzone prace, to kontrola jest konieczna. W kwietniu wnioskowaliśmy o ustosunkowanie się rządu do postawienia głazu. Pytaliśmy, dlaczego on tu stoi, jakie były okoliczności i przede wszystkim prosiliśmy o uregulowanie zaległości proceduralnych. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi - mówił w TVN Michał Krasucki, zastępca konserwatora zabytków.

Zalecenia lub prośba o usunięcie

Decyzja o dalszych losach monumentu podjęta zostanie jeszcze w czerwcu. - Wtedy właśnie podamy zalecenia dotyczące głazu albo poprosimy o usunięcie. Przypominam, że jeżeli wydamy zalecenie o zlikwidowaniu pomnika, od tej decyzji można się odwołać do ministra kultury - dodał w TVN Krasucki.

Zdaniem władz Ratusza kroki podjęte przez konserwatora były ze wszech miar uzasadnione. - Stołeczny konserwator zabytków z urzędu przeprowadził kontrolę, ponieważ obiekt jest objęty ochroną konserwatorską, jako że nie było żadnego zgłoszenia, nie było także żadnych wymaganych pozwoleń od konserwatora, a mimo to głaz sie pojawił, należało rozpocząć procedurę kontrolną - powiedział WawaLove Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza.

"Głaz postawiono nielegalnie"

- Postawienie bez zezwoleń głazu przed ratuszem jest nielegalne. Procedura opisana jest w postępowaniu, a jednym z jej elementów jest wystosowanie pisma do wojewody o wyjaśnienie, na jakiej podstawie prawnej taki monument pojawil się na miejscu objętym ochroną konserwatorską. W ciągu 30 dni - bo tyle czekał na odpowiedz konserwator - takie pismo nie wpłynęło, w związku z tym następnym krokiem było przeprowadzenie wizji lokalnej, aby formalnie potwierdzić, że ten głaz w dalszym ciągu znajduje się w tym miejscu. Z tego co wiem, w tej wizji lokalnej brał udział przedstawiciel wojewody mazowieckiego. Jest to element procesu kontrolnego, który przeprowadza stołeczny konserwator zabytków. Istnieje możliwość odwołania się od decyzji stołecznego konserwatora do generalnego konserwatora zabytków, który jest w randze wiceministra kultury - dodał Bartosz Milczarczyk.

Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z osobami z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, aby odpowiedzieli na zarzuty konserwatora oraz Ratusza. Jeden z polityków partii rządzącej, z którym udało nam się porozmawiać, stwierdził, że nie wie nawet, kto bezpośrednio odpowiada za ustawienie głazu przed Ratuszem, mimo, iż brał udział w uroczystości odsłaniania tablicy podczas rocznicy smoleńskiej.

"Konserwator znajdzie pretekst, by usunąć tablicę"

Do całej sytuacji krótko postanowiła się odnieść posłanka Prawa i Sprawiedliwości - Małgorzata Wassermann. - Niestety nie znam dokładnie sprawy, skupiam się zwykle na sytuacjach procesowych, dlatego trudno jest mi to w tym momencie komentować, jednak wiem, na pewno, że konserwator znajdzie pretekst, by próbować usunąć tę tablicę - powiedziała w rozmowie z WawaLove posłanka Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Wassermann.

Poległ czy zginął?

Hanna Gronkiewicz-Waltz w kwietniu ujawniła, że prowadziła korespondencję, w wyniku której na warszawskim Ratuszu miała pojawić się tablica, upamiętniająca Lecha Kaczyńskiego, a nie głaz – Chodziło tylko o jedną rzecz. Rada Pamięci Walki i Męczeństwa zasugerowała, żeby zamiast „poległ” było słowo „zginął”, bo „poległ” jest zarezerwowane dla żołnierzy na polu bitwy. Gdyby zmienić to jedno słowo, to ta tablica by normalnie, oficjalnie zawisła na budynku, bo konserwator wydał zgodę – mówiła prezydent Warszawy.

- Nawiasem mówiąc, zrobiono wielką krzywdę Lechowi Kaczyńskiemu, bo on jest w ogóle do siebie niepodobny. To jest w ogóle nieładne – mówiła w kwietniu prezydent Warszawy.

Obiekt pojawił się przed Ratuszem w nocy z 9 na 10 kwietnia, po czym w trakcie obchodów 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej odsłonięto na nim pamiątkową tablicę z wizerunkiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Karol Lewandowski

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)