Szukasz pomocy u lekarza specjalisty w Warszawie? "Pacjencie, bądź cierpliwy!"
Termin oczekiwania jest uzależniony od: rodzaju opieki medycznej, placówki oraz konkretnego przypadku.
Sytuacja jest skomplikowana, ponieważ chcąc właściwie ocenić realia warszawskiej dostępności do specjalistów, należy wziąć pod uwagę różne kategorie oferowanych świadczeń zdrowotnych. Pacjenci korzystają zarówno z usług prywatnych klinik, państwowych placówek wojewódzkich i ponadwojewódzkich oraz szpitali miejskich. Co oczywiste, poziom jak i terminowość jest zróżnicowana w zależności od danej jednostki medycznej.
- Termin mojego zabiegu przypada na koniec przyszłego roku. Niestety zostaje mi jedynie przyjmowanie leków oraz noszenie silnych okularów. Mam wrażenie, że z każdym tygodniem jest coraz gorzej. Obym doczekała tej operacji i moje kłopoty zdrowotne wreszcie się skończyły - opowiada WawaLove.pl pani Janina z Woli, cierpiąca na zaćmę.
"Mamy ograniczone pole manewru"
Warszawscy urzędnicy przekonują, że mogą jedynie przyglądać się zjawisku i ewentualnie rozmawiać z organem prowadzącym daną placówkę. Przyznają jednocześnie, iż sytuację może w jakimś stopniu poprawić budowa Szpitala Południowego. Ma on powstać w 2018 roku i zwiększyć dostępność do leczenia np. dla mieszkańców południowych dzielnic stolicy - My jako miasto możemy ze swej strony jedynie monitorować temat, sprawdzając dwa razy do roku jak wyglądają kolejki do specjalistów - przyznała dla WawaLove.pl Anna Łań ze stołecznego ratusza - Jednak mówimy tu wyłącznie o podległych nam placówkach medycznych - dodaje.
Rozmawiając z mieszkańcami można odnieść wrażenie, że wielu przyzwyczaiło się już do długiego oczekiwania i stara się szukać pozytywów w realiach stołecznej służby zdrowia. Choć tak naprawdę podkreślają, że woleliby w ogóle nie chorować. Poza perypetiami czysto życiowymi, po prostu brakuje im cierpliwości by poddać się leczeniu. Ze względu na obowiązki zawodowe, szybkie tempo życia, a czasem odkładanie w czasie decyzji dotyczącej pójścia do lekarza - Na wizytę u kardiologa w Szpitalu Bródnowskim muszę czekać ponad 3 miesiące. Ale jak się słyszy o terminach w innych miastach, to można mówić o pewnym szczęściu - przyznaje WawaLove.pl pan Marek z Targówka - Choć prawdę powiedziawszy wolałbym mieć to już za sobą i zacząć normalne życie. Mam 40 lat i rodzinę na utrzymaniu, nie stać mnie na czekanie w nieskończoność - dodaje rozmówca.
"Czy to moja wina, że mam problemy hormonalne?"
I choć brzmi to kuriozalnie, zależy z jakimi dolegliwościami zdrowotnymi mamy w danym momencie do czynienia. Są bowiem obszary medycyny, których kontraktowanie przez NFZ w publicznych szpitalach daje większe szanse na zdiagnozowanie i ewentualne późniejsze leczenie. Zależność ta działa też niestety w odwrotnym kierunku - Większość wolnych terminów to już 2016 r., choć np. do psychiatry mamy jeszcze zapisy na przełom listopada i grudnia bieżącego roku. Najtrudniejsza sytuacja w naszym przypadku dotyczy endokrynologów. Tutaj bowiem, również cały 2016 rok jest już zajęty. Mniej więcej od połowy przyszłego roku będzie można się starać o wizytę u kardiologa czy alergologa - wyjaśnia WawaLove.pl Piotr Gołaszewski rzecznik prasowy Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego w Warszawie.
Odkładanie wizyty u specjalisty na wiele kolejnych miesięcy może nierzadko skończyć się tragicznie. Pacjenci oczekujący w długich kolejkach są narażeni na poważne konsekwencje zdrowotne i bywa, że w finale "lądują" na oddziałach ratunkowych w dużo gorszym stanie, niż w momencie planowania konsultacji - Pamiętam jak kiedyś młody mężczyzna wiózł swoją żonę na SOR i opowiadał, że kobieta miała wyznaczoną wizytę u endokrynologa dopiero za kilka miesięcy. Niestety okazało się, że w międzyczasie wystąpiły silne bóle i konieczna była pilna interwencja medyczna. Ale czy musimy tak długo czekać, gdy co rusz mówi się o profilaktyce? - pyta WawaLove.pl pan Janusz, taksówkarz z warszawskiego Ursusa.
I choć większość warszawiaków mierzy się z tymi problemami to są również tacy, którzy nie martwią się o jutro. Niestety wiąże się to z dodatkowym wydatkiem, w zakresie prywatnej opieki medycznej. Takie koszty najczęściej ponoszą pracodawcy, oferujący w ramach świadczeń socjalnych zróżnicowane pakiety zdrowotne. Trzeba jednak pamiętać, że ta grupa choć liczna to nadal stanowi mniejszość w strukturze mieszkańców Warszawy - Jeśli miałabym czekać na wizytę u specjalisty w państwowej placówce, to wolałabym w ogóle zrezygnować z leczenia. Na szczęście pracodawca zapewnia mi prywatną opiekę medyczną, stąd w zasadzie pytanie o terminy mnie nie dotyczy - argumentuje dla WawaLove.pl pani Agnieszka ze Śródmieścia - W razie potrzeby mogę skorzystać z usług konkretnego lekarza, najpóźniej na drugi dzień od momentu rejestracji - twierdzi kobieta.
Lepsze jest wrogiem dobrego
Mnogość prywatnych lecznic w stolicy sprawia, że są również pacjenci decydujący się ponieść wydatek związany z indywidualnym zakupem pakietu medycznego. Nie patrząc na swojego pracodawcę. I choć często koszty są wysokie, to dają gwarancję szybkiej realizacji świadczeń w zakresie dostępności do konkretnej usługi - Średni termin oczekiwania na wizytę do specjalistów: okulisty, kardiologa, neurologa i endokrynologa w Centrum Medycznym Damiana to jeden dzień. Istnieje także możliwość zapisania się na wizytę, która będzie zrealizowana w dniu zapisu - powiedziała WawaLove.pl Agnieszka Karasińska z Centrum Medycznego Damiana.
Eksperci nie pozostawiają złudzeń, że duże zamieszanie spowodowały ostatnie zmiany związane z wprowadzeniem tzw. pakietu onkologicznego. Okazało się, iż próba poprawy sytuacji pacjentów zmagających się z chorobami nowotworowymi, zepchnęła na margines tych uskarżających się na inne kłopoty zdrowotne - Wprowadzone w zeszłym roku w ramach pakietu kolejkowego i onkologicznego zmiany stworzyły obowiązek raportowania do NFZ wyłącznie pacjentów pierwszorazowych, a oddzielnie – tzw. pacjentów onkologicznych. Tym samym z systemu wypadli ci, którzy pojawiają się w placówce medycznej po raz kolejny. Stąd NFZ ma dziś zafałszowany obraz faktycznego stanu obłożenia konkretnych placówek. Oczywiście to nie spowodowało zmniejszenia kolejek, a inne wprowadzone modyfikacje skutkują wręcz ich wydłużeniem - tłumaczy WawaLove.pl dr Dobrawa Biadun ekspertka ds. ochrony zdrowia z Konfederacji Lewiatan.
Przeczytajcie też: Klątwa Łazienkowskiego. Brzeszczotem piłował rusztowania