RegionalneWarszawa"Szczeniak przewrócił się na plecy i piszczał z bólu". Sól na chodnikach rani łapy zwierząt

"Szczeniak przewrócił się na plecy i piszczał z bólu". Sól na chodnikach rani łapy zwierząt

- Podczas spaceru mój szczeniak po paru krokach przewrócił się na plecy i piszczał z bólu. Popękały mu łapy. Całe były w soli - mówi WawaLove pani Sylwia, mieszkanka warszawskich Bielan. Właściciele zwierząt alarmują, że chodniki nadal posypywane są solą drogową, która rani łapy czworonogów.

"Szczeniak przewrócił się na plecy i piszczał z bólu". Sól na chodnikach rani łapy zwierząt
Źródło zdjęć: © WP.PL
Katarzyna Zając-Malarowska

16.01.2018 | aktual.: 22.01.2018 08:58

Spierzchnięte usta, szorstkie od mrozu dłonie i osad z soli na butach - zimowa aura wszystkim daje się we znaki. Cierpią również zwierzęta. - Wiadomo, że sól drogowa ma negatywny wpływ na środowisko, a przy okazji oddziałuje na zwierzęta. Zimą ogrzewamy mieszkania, a ciepłe powietrze wysusza skórę. Pękają poduszki na psich łapach. Gdy pies wychodzi na spacer, ociera się o zmrożony lód czy śnieg i tworzy się rana. Zetknięcie z solą jest to bardzo bolesne - mówi WawaLove Piotr Rukat z portalu "Aktywni z psami".

O problemie przekonała się właścicielka Brendy, kilkumiesięcznej suczki. - Podczas spaceru mój szczeniak po paru krokach przewrócił się na plecy i piszczał z bólu. Popękały mu łapy. Całe były w soli - żali się pani Sylwia. Mieszkanka Bielan często chodzi na spacery do Lasu Bielańskiego. - Tam jest pełno psiarzy, którzy skarżą się na posypywanie dróg i chodników solą drogową. To chemia, która rani łapy zwierząt. Mieszkam przy ul. Marymonckiej. Często gdy wyglądam przez okno, widzę jak właściciele biorą zwierzęta na ręce i je przenoszą - mówi.

Obraz
© wawalove | zdjęcie od czytelnika

Od tamtej pory pani Sylwia smaruje łapy psa wazeliną i innymi środkami ochronnymi. - Moja suczka jest szczeniakiem, ale nigdy nie była wrażliwa. Teraz nie chce wychodzić na spacery - ubolewa. Mówi, że coraz więcej osób decyduje się na kupienie zwierzętom butów. - Ludzie się śmieją, jak to widzą, ale nie ma innego wyjścia - dodaje.

Co miasto zamierza w tej sprawie?

- Chodniki, które podlegają miastu, czyli Zarządowi Oczyszczania Miasta są posypywane piachem - zapewnia rzeczniczka ZOM w Warszawie Magdalena Niedziałek. Do miasta należą również dojścia do metra, przystanki autobusowe i tramwajowe, kładki. - Za odśnieżanie chodników, które przylegają do nieruchomości, odpowiedzialni są zarządcy tych nieruchomości. I to oni decydują, jakiego środka użyją do likwidacji śliskości - mówi rzeczniczka ZOM.

Jednak miasto nie możem ingerować w decyzje podejmowane przez prywatnych zarządców. - Nie ma uregulowania prawnego, które pozwoliłoby narzucić właścicielom korzystanie z określonych rozwiązań. Nie możemy im zabronić wykonywania tego typu czynności. Wiadomo, że sól drogowa jest jednym z najtańszych sposobów zapobiegania śliskości - informuje nas rzecznik stołecznego ratusza Tomasz Demiańczuk.

Piotr Rukat z portalu "Aktywni z psami" proponuje, aby zamiast soli, używać żwiru. - Tak się robi w Skandynawii. Kiedyś taki pomysł miała Hanna Gronkiewicz-Waltz, ale nic tego nie wyszło. Sól jest dużo tańsza - mówi.

Rzecznik przyznaje, że rzeczywiście analiza była sporządzona na wniosekm ZOM. - Jednak wykazała ona wiecej wad niż zalet - mówi Demiańczuk i dodaje: - Jeśli pojawi się inne rozwiązanie, które pogodzi interes mieszkańców i miasta z aspektami ekologicznymi, to będziemy pierwsi, żeby je przetestować.

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

pieszimapsy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)